Zdaniem specjalistów zakażenie koronawirusem SARS-CoV-2 jest szczególnie niebezpieczne dla osób, które chorują przewlekle. W grupie ryzyka znajdują się przede wszystkim pacjenci ze schorzeniami układu sercowo-naczyniowego, oddechowego, a także osoby, które mają problemy z nerkami lub chorują na cukrzycę. Wszystkie te dolegliwości osłabiają układ odpornościowy, tym samym może mieć on problem z pokonaniem wirusa. Słabszy układ immunologiczny mają także dzieci, ale na COVID-19 chorują niezwykle rzadko.
Zobacz także: Raport specjalny o koronawirusie COVID-19 u dzieci
Z danych zebranych przez Chińskie Centrum Kontroli i Zapobiegania Chorobom jasno wynika, że z ponad 72 tysięcy osób zakażonych zaledwie 1 proc. stanowiły dzieci poniżej 10. roku życia. Do dziecięcego szpitala w Wuhan, który jako jedyny leczył pacjentów poniżej 16. roku życia, od końcowych dni stycznia do końca lutego, trafiło 1391 dzieci (zarówno z objawami zakażenia, jak i bezobjawowych, ale z potwierdzonym kontaktem z osobą zakażoną lub podejrzaną o zakażenie).
Zobacz także: In vitro - szansa na bycie rodzicem
W tej grupie znalazło się 171 (nieco ponad 12 proc.) zakażonych koronawirusem SARS-CoV-2. Średnia wieku pacjentów wyniosła 6-7 lat. Po wykonaniu u dzieci szczegółowych badań okazało się, że:
- 27 dzieci nie wykazało żadnych objawów chorobowych ani nie miało zmian w obrazie radiologicznym;
- 12 dzieci nie miało żadnych objawów infekcji, ale badania radiologiczne wykazały zmiany typowe dla zapalenia płuc;
- pozostałe dzieci miały objawy sugerujące zakażenie koronawirusem SARS-CoV-2 (tylko 41 proc. miało gorączkę, kaszel);
Zmęczenie, biegunka, wymioty czy katar występowały niezwykle rzadko. Z ponad setki przebadanych dzieci jedynie trójka wymagała podłączenia do respiratora i wymagała leczenia na oddziale intensywnej terapii. Cała trójka miała także choroby współistniejące, jedno z dzieci - 10 miesięczne niemowlę - po czterech tygodniach od przyjęcia do szpitala zmarło.
Podobną analizę przeprowadzili także amerykańscy badacze. Badacze przyjrzeli się grupie ponad 2,5 tysiąca dzieci w wieku do lat 18. Najwięcej zakażonych stanowiła grupa dzieci w wieku 15-17 lat. Zmarło troje dzieci. Ponad 57 proc., stanowili chłopcy. Naukowcy postanowili porównać przebieg zakażenia u dzieci i dorosłych. Okazało się, że objawy COVID-19 takie jak kaszel, duszność, gorączka występowały u 74 proc. zakażonych dzieci, ale u 94 proc. dorosłych. To kolejna przesłanka do hipotezy, że dzieci częściej niż dorośli przechodzą tę chorobę łagodniej i bezobjawowo. Dlatego tak ważne jest, aby ograniczyć kontakt najmłodszych z osobami, które zmagają się z chorobami przewlekłymi.
Dlaczego koronawirus jest aż tak niebezpieczny? Dowiesz się tego z filmu:
Jakie objawy powinny zaniepokoić rodziców?
Fakt, że dzieci rzadziej i łagodniej przechodzą COVID-19 nie znaczy, że są całkowicie bezpieczne. Ciągle istnieją choroby, które mogą być dla najmłodszych bardzo niebezpieczne. Dlatego rodzice muszą zachować czujność i zwrócić uwagę na:
- zmiany koloru skóry;
- zmiany w zachowania dziecka – na przykład apatia, pokładanie się, wzmożona senność, nieutulony płacz;
- wszelkie zaburzenia świadomości;
- drgawki;
- zatrzymanie oddawania moczu;
- przyspieszony oddech lub wysiłek oddechowy, zaciąganie międzyżebrzy;
- wysoka gorączka (czyli powyżej 38 stopni Celsjusza).
Mimo że to właśnie tej ostatniej rodzice obawiają się najbardziej, to jak podkreślają pediatrzy, wielu groźnym chorobom gorączka w ogóle nie towarzyszy. Od kilku lat rośnie liczba zachorowań na krztusiec, przy czym zdaniem ekspertów dane o krztuścu mogą być zaniżone z uwagi na to, że choroba ta u dorosłych, przechodzona łagodniej niż u dzieci, często nie jest prawidłowo diagnozowana.
Tym samym jednak można sądzić, że patogen wywołujący krztusiec krąży w środowisku, a jest on śmiertelnym zagrożeniem dla małych dzieci. Podobnie jak w COVID-19 jego objawem jest kaszel, duszność lub bezdechy. Przed krztuścem skutecznie chronią szczepienia.
Jak dbać o dziecko w czasie pandemii?
Trzeba sobie zdawać sprawę, że przymusowa izolacja, ograniczenia i brak kontaktu z rówieśnikami mogą bardzo mocno odbić się na rozwoju dziecka. Rodzice powinni zrobić wszystko, aby zadbać o właściwy rozwój psychoruchowy dziecka. Młody człowiek powinien mieć zapewnioną zdrową dietę oraz odpowiednią dawkę ruchu. Bardzo ważne jest także wsparcie psychiczne, które dziecko powinno dostać od rodzica.
Źródło: PAP