Czy wywołuje chorobę Alzheimera?
Zależność między prionami a chorobą Alzheimera odkryli badacz z University College London (UCL). Badacze przejrzeli dokumentację medyczną 8. niskorosłych osób, które jako dzieci w latach 1958–1985 otrzymywały hormon wzrostu pozyskiwany ze zwłok. Z czasem okazało się, że lek był zanieczyszczony prionami.
Troje pacjentów, których dane sprawdzali naukowcy, zmarło w wieku 47, 54 i 57 lat. Pozostali żyli w czasie badania, ale pojawiły się u nich wczesne objawy demencji (pierwsze symptomy choroby wystąpiły ok. 48-49 roku życia).
Dr James Galvin, dyrektor Comprehensive Center for Brain Health w UHealth na Uniwersytecie w Miami w rozmowie z CNN stwierdził, że skoro objawy pojawiły się tak wcześnie, a uwarunkowania genetyczne wykluczono, można przypuszczać, że do rozwoju alzheimera przyczyniły się właśnie czynniki zewnętrzne. W tym przypadku byłoby to podawanie hormonu wzrostu pochodzącego od zmarłej osoby.
Naukowcy, aby potwierdzić swoje przypuszczenia podali myszom skażony prionami hormon. Późniejsze badania wykazały, że w mózgach gryzoni zaczęły wytwarzać się większe ilości białka, które powoduje chorobę Alzheimera.
Alzheimer to choroba prionowa?
Zdaniem specjalistów priony trafiły do zwłok, od których pobierano hormon z narzędzi chirurgicznych używanych przez lekarzy.
Osoby, które przyjmowały w tamtym czasie skażony hormon wzrostu są pod opieką lekarzy. Regularnie wykonują badania, które mają wykryć ewentualne zmiany i nieprawidłowości w ich mózgach.
Naukowcy dodają, że nie można mówić o tym, że otępienie w jakikolwiek sposób przenosi się z człowieka na człowieka. Dodają, że taką zależność rozpoznano zaledwie u kilku osób. Eksperci mają nadzieję, że to odkrycie pozwoli lepiej zrozumieć mechanizm rozwoju choroby oraz opracować nowe metody leczenia.
Zobacz wideo: Jak sprawdzić czy ktoś cierpi na chorobę Alzheimera?
Źródło: medonet.pl/PAP