Brak kontroli nad tym, co jesz
Często biorąc się za temat odchudzania, kontrolujemy jedynie główne posiłki, zupełnie zapominając o tym, że wszystko co jemy pomiędzy nimi. A to właśnie przekąski często nas gubią. Kawa z mlekiem i cukrem, sokami gasimy pragnienie, pracując przy komputerze lubimy pochrupać słone lub słodkie przekąski. Niestety to wszystko są kalorie, które wliczają się do naszego dziennego bilansu kalorycznego, a o których zupełnie zapominamy.
Głodówki i monodiety
Radykalne rozwiązania jest to najczęstszy błąd w odchudzaniu. Głodówki, monodiety choć pomogą osiągnąć wyczekiwany efekt w maksymalnie krótkim czasie, to prowadzą do kompulsywnego objadania, a w efekcie do szybkiego efektu jojo. Co więcej, wszystkie radykalne diety powodują w organizmie wszelkiego rodzaju niedobry, co może odbić się niestety na naszym zdrowiu. Mądre odchudzanie powinno się opierać na zrównoważonym odżywaniu, najlepiej pod okiem doświadczonego dietetyka.
Zastępowanie posiłku sokiem
Ostatnio bardzo popularne są diety sokowe, a przynajmniej zastępowaniem jednego posiłku w ciągu dnia sokiem. Niestety sok, nawet taki świeżo wyciśnięty, nie jest pełnowartościowym posiłkiem, ponieważ bazuje jedynie na węglowodanach. Nie ma w nim ani białka, ani potrzebnych tłuszczów. A same węglowodany, na dodatek proste powodują szybki wzrost glukozy we krwi, a to sprzyja przybieraniu na wadze.
Dieta bezglutenowa ułatwia odchudzanie
Dieta bezglutenowa ma wiele pozytywnych aspektów np. eliminuje takie produkty jak mąka, makarony, chleb, ciasta – a to one w dużej mierze przyczyniają się do tycia. Choć dzięki diecie bezglutenowej jemy więcej warzyw i owoców, wyłączamy produkty o wysokim indeksie glikemicznym, to jednak produkty, którymi próbujemy zastąpić tradycyjny gluten (są to rzeczy często przetworzone) mogą powodować przybieranie na wadze. Dieta bezglutenowa może uczyć mądrego i zrównoważonego odżywiania, nie jest dietą odchudzającą.
Mniejsze porcje nie zawsze są dobre
Choć mniejsze porcje oznaczają deficyt kaloryczny, dzięki któremu chudniemy, to mniejsze porcje nie zawsze są pełnowartościowe i pożywne. Nieodpowiednio zbilansowany posiłek (np. zamiast owsianki z owocami i masłem orzechowym jemy na śniadanie kanapkę z żółtym serem, bo jest mniejsza objętościwo) powoduje, że godzinę po jego spożyciu znów odczuwamy głód. Poza tym ograniczając wielkość i liczbę tego typu posiłków łatwo jest doprowadzić do niedoborów pokarmowych. Lepszym rozwiązaniem jest sięganie po jedzenie o niższej gęstości energetycznej.