Badania pokazują, że ogromna grupa pacjentów z COVID-19 nie potrzebuje specjalistycznej pomocy i może leczyć się w domowym zaciszu. Ale nie jest to reguła. Każdy pacjent może znosić chorobę inaczej i inny może być jej przebieg.
Osoby, u których infekcja COVID-19 była łagodna, szybciej wracają do zdrowia i codziennych obowiązków. Pacjenci z ciężkim przebiegiem COVID-19, mogą potrzebować znacznie więcej czasu.
Zobacz także:
- Jakie leki warto mieć w domu, by złagodzić objawy COVID-19
- Jak leczyć COVID-19? Jeśli objawy są lekkie, należy postępować podobnie jak przy przeziębieniu
- COVID-19 przyspiesza starzenie się mózgu nawet o 10 lat - niepokojące badania
Koronawirus. Od czego zależy przebieg infekcji?
Na to pytanie nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Jedne badania wykazują, że kluczowe znaczenie mają geny, inne, że grupa krwi, a jeszcze inne wskazują na przebyte niegdyś przeziębienia. Na początku pandemii sporo mówiło się o szczepionce na gruźlicę. Część badaczy sądziła, że w krajach, w których obywatele otrzymywali taką szczepionkę, pandemia ma łagodniejszy przebieg. Niestety badania przeprowadzone na Uniwersytecie Kalifornijskim obaliły tę teorię. Naukowcy - na przykładzie Szwecji, która w połowie lat 70. XX wieku zaprzestała szczepień na gruźlicę - dowiedli, że odsetek osób zaszczepionych i nie, które wymagały hospitalizacji lub zmarły z powodu COVID-19, był niemal identyczny.
Koronawirus. Jak długo trwa COVID-19?
Czas, który organizm będzie potrzebował na pokonanie COVID-19, zależy przede wszystkim od skali i siły dolegliwości. W ocenie Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) przeciętny pacjent z lekkim przebiegiem COVID-19 wraca do zdrowia w przeciągu maksymalnie dwóch tygodni (zdarza się, że chorzy odzyskują siły już po tygodniu). Mimo że gorączka mija po siedmiu dniach, to kaszel może utrzymywać nawet kilka tygodni. Część pacjentów - po pokonaniu choroby - odczuwa jeszcze zmęczenie i wykonywanie codziennych czynności jest dla nich trudniejsze.
W przypadku pacjentów z dusznościami (szacuje się, że COVID-19 nasila się między 7. a 10. dniem od pojawienia się infekcji), którzy wymagają hospitalizacji i podania tlenu, powrót do zdrowia może trwać od dwóch do 8 tygodni.
Chorzy, którzy trafili na oddział intensywnej terapii i zostali podłączeni do respiratora - z danych Światowej Organizacji Zdrowia wynika, że 1 na 20 chorych wymaga takiej pomocy - na powrót do formy sprzed zakażenia mogą potrzebować nawet półtora roku.
Koronawirus. Kogo można uznać za ozdrowieńca?
Ozdrowieniec to osoba, u której ustąpiły objawy choroby, tym samym może ona rozpocząć rekonwalescencję. Kiedy można powiedzieć, że chory pokonał już chorobę? Zgodnie z definicją amerykańskiego Centra Kontroli i Zapobiegania Chorobom (CDC) za zdrową uznaje się osobę, która spełnia następujące kryteria:
- od wystąpienia pierwszych objawów choroby minęło co najmniej 7 dni;
- w przeciągu ostatnich 72 godzin nie miała gorączka;
- nie ma innych objawów, takich jak kaszel lub duszność.
Dodatkowa za osobę zdrową uznaje się tę, która w dwóch kolejnych testach wykonanych w 24 godzinnym odstępie uzyskała wyniki negatywne.
Koronawirus. Jak zachowywać się w czasie rekonwalescencji?
Tak naprawdę nie ma żadnych specjalnych wytycznych odnośnie rekonwalescencji pacjentów z COVID-19. Jedyne, o czym muszą pamiętać, to o przestrzeganiu zdrowej i zbilansowanej diety. Powinna ona być lekkostrawna i obfitować w warzywa, owoce oraz produkty z pełnego ziarna. Należy także przyjmować dużo płynów.
Osoby, które dopiero co pokonały COVID-19, nie powinny się forsować (niektórzy pacjenci jeszcze przez dłużysz czas odczuwają nieprzyjemne dolegliwości). Dlatego bardzo ważny jest odpoczynek i umiarkowany wysiłek fizyczny (lekarze zachęcają do spacerów - początkowo powinny być krótkie - ok. 5 minut, z czasem można je stopniowo przedłużać).
Ponieważ koronawirus uszkadza głównie układ oddechowy, część pacjentów może wymagać specjalistycznej rehabilitacji pulmonologicznej. Na tę chwilę prowadzi ją jeden szpital w Polsce, w Głuchołazach.
Koronawirus. Czy ozdrowieniec może odczuwać jeszcze jakieś objawy?
Pokonanie infekcji nie zawsze jest równoznaczne z końcem problemów ze zdrowiem. U części pacjentów obserwuje się tzw. długi COVID-19. To sytuacja, w której chory jeszcze przez pewien czas (nawet kilka miesięcy) odczuwa dolegliwości typowe dla COVID-19, mimo że nie jest już nosicielem groźnego wirusa. Dlaczego tak się dzieje? To pytanie także pozostaje bez odpowiedzi, ale w ocenie badaczy z King's College London można przewidzieć, u kogo rozwinie się długi COVID-19. Przeprowadzona przez nich analiza pokazała, że ciężkim i długim przebiegiem COVID-19 przemawiają:
- zmęczenie;
- ból głowy;
- problemy z oddychaniem;
- ochrypły głos;
- bóle mięśni.
Więcej informacji na ten temat znajdziecie w naszym materiale: Koronawirus: 5 objawów, które zwiastują ciężki i długi przebieg COVID-19
Trzeba sobie zdawać sprawę, że koronawirus i choroba, którą wywołuje, mogą wywołać szereg powikłań. Coraz częściej mówi się, że infekcja może mieć negatywny wpływ na nie tylko na płuca, ale także serce, nerki czy cały układ nerwowe. U niektórych osób powikłania pojawiają się od razu, a u innych mogą dać o sobie znać dopiero po pewnym czasie.
Dlaczego koronawirus jest aż tak niebezpieczny? Dowiesz się tego z filmu: