Szacuje się, że każdego roku na zakrzepicę zapada nawet 70 tysięcy osób! Co gorsza, schorzenie bardzo często przebiega bezobjawowo. Chorzy trafiają do szpitala dopiero wtedy, gdy dojdzie do zatoru płucnego, który zagraża nie tylko zdrowiu, ale także życiu pacjenta. O tym skąd się bierze choroba i jak skutecznie z nią walczyć opowiadał w programie 36,6 °C dr n. med. Jan Jakub Kęsik, chirurg naczyniowy.
Najbardziej charakterystycznym objawem zakrzepicy jest tworzenie się w żyłach głębokich skrzepów, które utrudniają lub całkowicie uniemożliwiają swobodny przepływ krwi. Dlaczego tak się dzieje? Przyczyn może być kilka. W grupie ryzyka znajdują się przede wszystkim:
- osoby, które mają w rodzinie kogoś, kto choruje na zakrzepicę;
- osoby, które mają żylaki;
- palacze;
- kobiety przyjmujące antykoncepcję hormonalną;
- osoby otyłe.
Czy chorobę można przechytrzyć?
Prawdopodobieństwo wystąpienia zakrzepicy można określić stosując tzw. skalę Wellesa. To zestaw pytań, które lekarz powinien zadać każdemu choremu, u którego podejrzewa zakrzepicę. Powinien on zapytać o to, czy chory ma:
- nowotwór złośliwy leczony lub rozpoznany w ciągu ostatnich 6 miesięcy - 1 pkt
- porażenie, niedowład lub niedawne unieruchomienie kończyny dolnej w opatrunku gipsowym - 1 pkt
- niedawne unieruchomienie w łóżku przez więcej niż trzy dni lub duży zabieg chirurgiczny w ciągu ostatnich czterech tygodni - 1 pkt
- bolesność miejscowa w przebiegu żył głębokich kończyny dolnej - 1 pkt
- obrzęk całej kończyny dolnej - 1 pkt
- obwód goleni o więcej niż 3 cm większy od drugiej - 1 pkt
- obrzęk ciastowaty (większy na objawowej kończynie) - 1 pkt
- widoczne żyły powierzchniowe krążenia obocznego - 1 pkt
- inny powód objawów bardziej prawdopodobny od zakrzepicy żył głębokich - minus 2 pkt
Wynik powyżej 3 punktów powinien skłonić do wizyty u specjalisty i przeprowadzenia bardziej szczegółowych badań!
Zakrzepica jak wygląda leczenie?
Sposób leczenia zakrzepicy zależy przede wszystkim od stopnia zaawansowania choroby. Czasem wystarczająca jest farmakoterapia, a czasem trzeba wykonać zabieg operacyjny. W tym ostatnim przypadku zdaniem dr. n. med. Jana Jakuba Kęsika, najlepszym rozwiązaniem jest wprowadzenie do żyły, w której utworzył się skrzep stentu. Podtrzymuje on ściany naczynia i nie dopuszcza do powstania groźnej skrzepliny.