Paralizator w wersji tradycyjnej to prostokątne urządzenie wielkości kalkulatora lub pilota do telewizora, ale dostępne są także paralizatory wyglądające jak długopis, telefon komórkowy lub parasolka. Bez względu na formę ta popularna broń elektryczna musi spełnić swoją funkcję, czyli zatrzymać atak i umożliwić ucieczkę osobie zaatakowanej.
Kto może kupić paralizator?
Teoretycznie, przedmioty służące do obezwładniania osób z użyciem energii elektrycznej o niskim natężeniu mogą posiadać wyłącznie osoby, które uzyskały oficjalne pozwolenie. W praktyce, paralizator może nabyć każdy, ponieważ pozwolenie na paralizator nie jest potrzebne, jeśli urządzenie wytwarza prąd o średniej wartości natężenia nie przekraczającej 10 miliamperów, a takie właśnie sprzęty są dostępne w sklepach z bronią. Z reguły nie dopuszcza się większych wartości natężenia prądu w paralizatorach, ponieważ już 25 miliamperów może spowodować natychmiastową śmierć, a urządzenie to z założenia ma obezwładniać, a nie zabijać napastnika.
Jak działa paralizator?
Na końcu paralizatora znajdują się dwie wystające, przeciwległe krawędzie zakończone małymi bolcami (jednym lub dwoma po obu stronach). Po odblokowaniu urządzenia i naciśnięciu odpowiedniego przycisku przez elektrody znajdujące się na końcach zaczyna przepływać prąd o napięciu rzędu 20 000 – 500 000 V. Choć wartości te są imponujące, należy pamiętać, że jest to jednocześnie prąd o bardzo niskim natężeniu, nie stanowiący zagrożenia dla zdrowia i życia napastnika.
Po dotknięciu paralizatorem ciała agresora (nawet przez ubranie) dochodzi do porażenia jego układu nerwowego, dzięki czemu osoba zaatakowana może oddalić się bezpiecznie i wezwać policję. Efekt obezwładnienia po zastosowaniu paralizatora utrzymuje się przez kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt minut.
Jak się bronić przed super bakteriami? To możliwe, zobaczcie:
Rodzaje paralizatorów – jakie urządzenie wybrać?
Tradycyjne paralizatory mają prostą, niezawodną konstrukcję, są lekkie i działają skutecznie, a przy tym nie są drogie (kosztują od 150 do 300 złotych). Obezwładniają napastnika po przytknięciu urządzenia do jego ciała.
Paralizator, który miota elektrody na odległość, to tak zwany taser. Zasięg wystrzeliwanych elektrod wynosi na ogół około pięciu metrów, czyli można unieruchomić agresora, zachowując bezpieczny dystans. Skuteczność urządzenia jest podobna jak w przypadku ręcznych paralizatorów, ale cena taserów jest zwykle znacznie wyższa – zaczyna się od kilkuset złotych i może sięgać nawet kilku tysięcy złotych).
W sprzedaży dostępne są również paralizatory wmontowane na przykład w obudowę latarki – ich wielką zaletą jest element zaskoczenia po stronie napastnika. Warto jednak uświadomić sobie, że w niektórych modelach powierzchnia styku jest zbyt mała, aby urządzenie skutecznie poraziło układ nerwowy atakującego. Na wszelki wypadek lepiej wybrać klasyczny typ paralizatora lub zaopatrzyć się w gaz pieprzowy do samoobrony, który jest tani, skuteczny i nie wymaga kontaktu fizycznego z agresorem. Ewentualnie można rozważyć kupno urządzenia typu "dwa w jednym", łączącego zalety paralizatora i miotacza gazu pieprzowego.
Polecamy: Złość – czym jest, skąd się bierze, czemu służy i jak sobie z nią radzić?
Paralizator a zdrowie
Prąd użyty do obezwładnienia napastnika ma wprawdzie bardzo niskie natężenie, ale jeśli napastnik ma elektryczny rozrusznik serca, choruje na padaczkę lub zmaga się ze schorzeniami w obrębie serca, po zastosowaniu paralizatora może nawet umrzeć. Ryzyko zgonu jest większe, jeśli posiadacz urządzenia przytknął je do ciała agresora na pięć lub więcej sekund (zgodnie z zaleceniami, paralizator należy używać krócej, przez maksymalnie trzy sekundy – najlepiej kilkakrotnie).
Wśród osób szczególnie podatnych na działanie paralizatora wymienia się również dzieci, osoby starsze, bardzo szczupłe, chore na nadciśnienie lub schorzenia układu oddechowego, oraz osoby znajdujące się pod wpływem niektórych leków, alkoholu lub narkotyków.
Zaatakowana osoba nie może wiedzieć, że napastnik choruje na serce lub ma padaczkę. W chwili ataku musi się bronić, a posiadanie paralizatora i prawidłowe jego użycie stwarza jej realną szansę na uniknięcie pobicia, gwałtu, okaleczenia lub nawet śmierci. Właśnie dlatego ewentualne zagrożenia wynikające z zastosowania prądu do obrony koniecznej nie są problemem potencjalnej ofiary – to agresor jest osobą, która doprowadziła do danej sytuacji, i to on musi ponieść jej konsekwencje.
Polecamy: Niewydolność serca – jak rozpoznać chorobę?
Niewydolność serca – jak rozpoznać chorobę?
Jednocześnie należy podkreślić, że ze względu na ryzyko, jakie niesie za sobą użycie paralizatora, nie można traktować go jako zabawki i w żadnym wypadku nie powinien znaleźć się w zasięgu dzieci. Mimo iż natężenie prądu w paralizatorze jest niskie, a urządzenie to można nabyć legalnie i bez pozwolenia (przy natężeniu prądu nie większym niż 10 miliamperów), jest to nadal broń i musi być używana w sposób odpowiedzialny.
Każdy z nas może stać się ofiarą napadu. Nawet będąc blisko domu, możemy zostać zaatakowani fizycznie, dlatego podczas wieczornych spacerów warto mieć ze sobą paralizator – napastnikowi nie zrobi krzywdy, a nam pozwoli uciec bez uszczerbku na zdrowiu.
Warto wiedzieć: Porażenie prądem elektrycznym – objawy, skutki i pierwsza pomoc