Do niedawna sądzono, że dzieci w niewielkim stopniu przenoszą koronawirusa SARS-CoV-2. Najnowsze badania opublikowane w czasopiśmie medycznym JAMA Pediatrics przeczą tym twierdzeniom.
Koronawirus. Małe dzieci zarażają szybciej?
Wirus SARS-CoV-2 przenosi się drogą kropelkową. Kiedy zainfekowane maluchy kaszlą, kichaja lub nawet tylko mówią, może dochodzić do transmisji wirusa na osoby znajdujące się w pobliżu. W świetle najnowszych ustaleń wydaje się to wielce prawdopodobne, biorąc pod uwagę, jak duże stężenie patogenu znajduje się w drogach oddechowych najmłodszych dzieci.
To, czy maluchy rzeczywiście mogą zarażać się od siebie nawzajem, a także czy kontakt z nimi jest zagrożeniem dla innych, np. dla dziadków, cały czas jest przedmiotem ustaleń naukowców. Stanowiska na ten temat zmieniały się, w miarę jak przybywało nowych badań.
Kiedy na początku marca wybuchła pandemia koronawirusa, przyznawano, że dzieci są nosicielami nowego patogenu. Mówiono, że choć najmłodsi mogą przechodzić infekcję zupełnie bezobjawowo lub bardzo delikatnie, to przenoszą wirusa. Po dwóch miesiącach teoria ta została obalona. Wówczas tłumaczono, że układ immunologiczny dziecka jest nieco inaczej zbudowany. By zarazić kolejną osobę, wirus musi się namnożyć w organizmie. U dzieci, jak twierdzono, nie namnaża się on w tak dużym stopniu jak u dorosłych.
Zobacz film: Tajemnicza choroba atakuje dzieci. W dobie pandemii Covid-19 to duży problem
Koronawirus u dzieci
Dzieci mogą się zarażać SARS-CoV-2 równie łatwo jak osoby starsze, ale wirus nie jest dla nich tak niebezpieczny jak dla dorosłych, a już na pewno nie jest dla nich tak groźny jak dla seniorów. Zwykle u dzieci występują tylko łagodne objawy zakażenia koronawirusem.
We wcześniejszych raportach nie znaleziono mocnych dowodów na istotną rolę dzieci w rozprzestrzenianiu się SARS-CoV-2. Zamknięcie szkół i przedszkoli na początku pandemii również uniemożliwiło prowadzenie szeroko zakrojonych obserwacji, czy dzieci są źródłem przenoszenia się wirusa w społeczeństwie. W tej chwili pojawia się coraz więcej doniesień na ten temat.
Kto jest nosicielem wirusa SARS-CoV-2
Na łamach czasopisma medycznego JAMA Pediatrics opublikowano badanie, które wykazało, że dzieci do 5 roku życia mają znacznie wyższy poziom patogenu Sars-Cov-2 w nosogardzieli, czyli górnych drogach oddechowych, w porównaniu ze starszymi dziećmi i dorosłymi. Autorzy badania wskazali więc, że małe dzieci są nie tylko nosicielami wirusa, ale też w dużym stopniu mogą napędzać jego transmisję. Wyniki testów sprzeczne są z obecnym poglądem, w myśl którego najmłodsi w niewielkim stopniu przyczyniają się do przenoszenia wirusa.
Naukowcy przeprowadzili testy (między 23 marca a 27 kwietnia br.) wymazów z nosa 145 pacjentów z Chicago. Pacjenci ci odznaczali się łagodną lub umiarkowaną postacią choroby w ciągu jednego tygodnia od wystąpienia objawów.
Pacjentów podzielono na trzy grupy:
- 46 dzieci w wieku poniżej 5 lat,
- 51 dzieci w wieku od 5 do 17 lat,
- 48 dorosłych w wieku od 18 do 65 lat.
Jaki był wynik tej obserwacji?
Zespół kierowany przez Taylora Healda-Sargenta ze szpitala dziecięcego Ann i Roberta H. Lurie zauważyli że:
w górnych drogach oddechowych małych dzieci znajduje się od 10 do 100 razy większa ilość koronawirusa SARS-CoV-2 niż u osób starszych.
Dlatego zdaniem autorów tych badań, dzieci mogą w dużym stopniu przyczyniać się do transmisję SARS-CoV-2 i rozwoju pandemii.
Jeśli obserwacje te potwierdzą również inne badania, może się okazać, że niezbędne będzie wprowadzenie nowych zaleceń, m.in. dotyczących funkcjonowania żłobków i przedszkoli w czasie pandemii.
źródło: jamanetwork.com