Swingersi (niekiedy niepoprawnie określani mianem „swingerzy”) nie odrzucają małżeństwa ani innych form uczuciowej monogamii. Nie decydują się także na posiadanie stałych partnerów erotycznych poza związkiem. Przeciwnie – zwykle zależy im na umocnieniu i wzbogaceniu więzi poprzez wprowadzenie innych osób w swoje życie intymne. Swinging może opierać się na wymianie partnerów, ale zawsze przy akceptacji i udziale osoby, z którą dzieli się życie na co dzień.
Narodziny swingingu
Przemiany w obyczajowości seksualnej, jakie nastąpiły od połowy ubiegłego wieku, to owoc postępu wiedzy, emancypacji kobiet, upowszechnienia antykoncepcji. Swinging zyskał popularność wraz z nastaniem ery internetu. Ta forma poligamii stała się bowiem możliwa dzięki nowoczesnym kanałom komunikacji – zapewniającym anonimowość, pozwalającym na dyskretne poszukiwanie osób o podobnych preferencjach, przedstawienie najśmielszych oczekiwań czy umówienie się na spotkanie na warunkach dogodnych dla wszystkich zainteresowanych. Swinging jest ze swej natury rozrywką ekskluzywną – dotyczącą dość hermetycznej społeczności i zarazem odrębną od innych sfer życia oddających się jej osób. Imprezy dla swingersów organizowane są zwykle poprzez media społecznościowe i to dzięki nim zjawisko rozwija się na coraz większą skalę. Według badań przeprowadzonych przez portal randkowy Victoria Milan do swingowania przyznaje się obecnie 20–30% mieszkańców największych państw europejskich (w czołówce znajdują się Francja, Norwegia i Dania). W Polsce dotyczy ono około 2% społeczeństwa. Najczęściej są to ludzie po 30. roku życia, wykształceni, niezależni finansowo.
Czy jedzenie ma wpływ na libido? Dowiesz się tego z filmu
Na czym polegają spotkania swingersów?
Swingersi uprawiają seks w różnych konfiguracjach. W spotkaniu mogą uczestniczyć zarówno single, jak i pary. Popularne są kameralne spotkania 4-osobowe, gdzie następuje wymiana partnerów w obrębie dwóch związków, ale też kilkunastoosobowe orgie. Akceptowane są wszelkie zachowania seksualne, o ile zostaną wcześniej uzgodnione i nie wiążą się z wywieraniem na uczestnikach jakiejkolwiek presji. W przebiegu spotkania swingersów może dojść np. do sytuacji, w której para jedynie obserwuje współżycie innych lub do tzw. gang-bangu, czyli stosunków jednej osoby z wieloma partnerami. Swingersi najczęściej są dla siebie obcy i istnieje niepisana zasada niewchodzenia w bliższe znajomości z uczestnikami erotycznych spotkań, choć zdarzają się wyjątki od tej reguły. Są to najczęściej zaprzyjaźnione pary.
Amatorzy zbiorowego seksu cenią sobie domówki, bo te pozwalają na wcześniejsze uzgodnienie oczekiwań partnerów, a także na dużą dozę dyskrecji. Rosnącą popularnością cieszą się jednak kluby dla swingersów, które obecnie można spotkać w wielu polskich miastach (nie tylko największych). O lokalizacji tych miejsc najczęściej wiedzą wyłącznie bywalcy – nowicjusze uzyskują namiar po dokonaniu internetowej rezerwacji. Ekskluzywne kluby często wyposażone są nie tylko w bar, parkiet i miejsca dogodne do erotycznych igraszek (łóżka, sofy, „sale tortur” dla entuzjastów BDSM), ale też np. w saunę czy jacuzzi. Imprezy mają charakter zamknięty, obowiązują na nich odpowiedni dress code, poziom higieny i kultury. Cena wstępu (w którą zwykle wliczone są drinki, prezerwatywy, lubrykanty itp.) to około 150–200 zł dla par, 250 zł dla panów. Panie wchodzą za darmo, z czego można wnosić, że samotni mężczyźni swingują częściej niż singielki.
Zalety i niebezpieczeństwa swingowania
Swinging, mimo rosnącej popularności, w wielu krajach – w tym w Polsce – nie cieszy się społeczną akceptacją. Sami swingersi wskazują jednak na szereg zalet swojej seksualnej aktywności, a niektóre spośród ich argumentów brzmią bardzo sensownie.
Zwolennicy swingingu twierdzą, że znaleźli rozwiązanie dyskutowanej od lat kwestii, czy monogamia jest zgodna z naturą człowieka. Jest nim dawanie upustu seksualnym instynktom, które nie niszczy opcjonalnych więzi, a niekiedy wręcz je wzmacnia. Seks bez zahamowań i frustracji ma być źródłem radości i pozytywnej energii. Dla osób pozostających w stałych związkach to szansa na przeżycie upragnionej przygody bez narażania na szwank partnerskiej relacji. Ponieważ współżycie z innymi osobami odbywa się za zgodą i porozumieniem obu osób, nie stanowi ono zdrady, która w innych okolicznościach tak często staje się przyczyną kryzysów i rozpadu małżeństw. Seks grupowy może wręcz okazać się sposobem na rozpalenie przygasającej w związku namiętności. Co więcej, partnerzy nie tylko wzbogacają swoje życie erotyczne o ekscytujące doświadczenia, ale i mogą stać się wobec siebie całkowicie szczerzy, okazać sobie najwyższe zaufanie, co poprawia ich relacje uczuciowe.
Socjologowie dostrzegają drugie oblicze swingingu, przestrzegając przed nim osoby rozważające tę formę seksualnej aktywności. W dobie powszechnego dostępu do antykoncepcji i świadomości ryzyka chorób przenoszonych droga płciową „fizyczne” niebezpieczeństwo współżycia z wieloma (w dodatku obcymi) partnerami stało się stosunkowo niewielkie. Znaczące jednak mogą być emocjonalne konsekwencje swingowania. W dłuższej perspektywie zmienia ono na zawsze jakość związku, nawet jeśli partnerzy z przekonaniem podejmują taką formę seksualnej aktywności (choć zdarza się, że jedna osoba jedynie ulega namowom drugiej, co zwykle kończy się poważnym konfliktem lub rozpadem więzi). Seks to przeżycie, które trudno oddzielić od sfery emocji. Nie sposób zatem przewidzieć, w którym momencie zamiana partnerów wzbudzi zazdrość, poczucie krzywdy czy wyrzuty sumienia. Współżycie z kimś innym (lub sam fakt spółkowania z wieloma partnerami na raz) może też okazać się tak atrakcyjne, że życie intymne z własnym partnerem przestanie przynosić jakąkolwiek satysfakcję. Swinging może być zatem interesującą przygodą dla singli, ale – wbrew przekonującym argumentom swingersów – nie musi stać się doświadczeniem korzystnym dla uczuciowych relacji uczestniczących w nim par.
Co zrobić, aby podgrzać atmosferę w łóżku? Dowiesz się tego z filmu