Gdy szczepionki przeciwko grypie zalegały na półkach, to nie było na nie chętnych. Kiedy szczepionek zaczyna brakować, to pacjenci się na nie zapisują. W jednej z aptek kolejka jest już tak długa, że zapisy zakończono. Od ręki apteka mogłaby sprzedać aż tysiąc szczepionek.
Udało nam się zamówić raptem 100 szczepionek, które sprzedały się w przeciągu jednego dnia. Od środy nie jesteśmy w stanie zamówić ani jednej szczepionki - opowiada pani Justyna Łukaszewska, kierownik apteki w Gdańsku.
Są apteki, które dostały do pięciu sztuk. Są takie, które (dostały - przy. red.) nieco więcej - dodaje Wojciech Chmielak, prezes Zachodniopomorskiej Okręgowej Rady Aptekarskiej.
To może zaprzepaścić starania lekarzy, by przeciwko grypie w czasie pandemii szczepić masowo. W Unii Europejskiej w wielu krajach szczepi się nawet 70 procent populacji. W Polsce tylko około czterech procent.
Jeżeli ktoś będzie zaszczepiony na pneumokoki, na grypę, to będzie odporniejszy. I wtedy łatwiej go także diagnozować w kierunku COVID-19 - tłumaczy doktor Michał Sutkowski z Kolegium Lekarzy Rodzinnych w Polsce.
Zobacz także: Czy w czasie pandemii szczepić dziecko przeciwko grypie? Są trzy powody, żeby to zrobić
Czy szczepionek na grypę zabraknie?
Biorąc pod uwagę, że objawy grypy są bardzo podobne do objawów COVID-19, to u osoby zaszczepionej przeciwko grypie będzie można ją wykluczyć. Dodatkowo cały medyczny świat przeraża wizja jednoczesnego zakażenia wirusem grypy i koronawirusem, bo szanse na skuteczne leczenie w takim przypadku będą znacznie mniejsze.
Szczepienie się zawsze było ważne. Szczególnie pewnych grup: dla małych dzieci, dla osób starszych, dla osób z chorobami przewlekłymi. W tej chwili jest ważne dla wszystkich - wskazuje Dorota Obraniak, specjalista medycyny rodzinnej.
W hurtowniach farmaceutycznych szczepionek na grypę nie ma co szukać. Pierwsze dostawy były symboliczne.
Mówimy też o pewnej ograniczonej liczbie, ponieważ konkurujemy pomiędzy różnymi hurtowniami na rynku międzynarodowym. To nie jest kwestia dostaw tylko do Polski, ale również do innych krajów. Tutaj bardzo dużo zależy od tego, jak producenci podejdą do modeli dystrybucyjnych
- mówi Sebastian Grochala z Polskiej Grupy Farmaceutycznej.
Dostawy szczepionek na grypę
Wyjaśnił, że pojawiają się one tam, "jak każdego roku" we wrześniu, ale "nie wcześniej". Zwrócił uwagę, że zaopatrywanie aptek w szczepionki dopiero się rozpoczęło.- Nie zabrakło szczepionek, one są w trakcie dostaw, to normalna procedura - uspokaja rzecznik Ministerstwa Zdrowia, Wojciech Andrusiewicz.
- W tym tygodniu duża partia szczepionek, dwieście tysięcy sztuk, będzie trafiała do hurtowni. Ostatni tydzień września to jest 400 tysięcy sztuk, które trafią do Polski - poinformował.
Rzecznik mówił także o planach na pierwszy tydzień października. - 500 tysięcy sztuk, które trafi ponownie do Polski - mówił.
Andrusiewicz oświadczył, że na ten moment "mamy zagwarantowane w granicach miliona ośmiuset tysięcy" dawek szczepionek. Dodał, że resort chciałby, aby w tym roku więcej Polaków zaszczepiło się na grypę.
Zobacz film: Resort zdrowia zachęca do szczepień przeciw grypie, apteki już zgłaszają braki. "Sprzedaliśmy 100 szczepionek w jeden dzień"
Szczepionki na grypę - w Polsce potrzeba 10 mln sztuk
Wszystko wskazuje na to, że będzie problem z szybkim pozyskaniem dwóch milionów szczepionek przeciwko grypie, które zamówił polski rząd. A już na pewno będzie problem z domówieniem kolejnych dawek, bo producenci przyjmowali zamówienia na przełomie marca i kwietnia.
Zobacz także: Raport specjalny o koronawirusie
Gdybyśmy policzyli wszystkie osoby z grup ryzyka w Polsce, a więc takie, które mają przewlekłe choroby lub są w wieku powyżej 50. roku życia, to liczba (potrzebnych szczepionek - przyp. red.) przekroczyłaby 10 milionów - wskazuje doktor Paweł Grzesiowski, prezes Fundacji "Instytut Profilaktyki Zakażeń".
Ministerstwo Zdrowia zapewnia, że dla nikogo szczepionki nie zabraknie.
Dzisiaj cały świat negocjuje zakup dodatkowych szczepionek na grypę. My również, i tu również z Komisją Europejską całą negocjujemy te dodatkowe zakupy - przekonuje Wojciech Andrusiewicz z Ministerstwa Zdrowia.
Niecierpliwym ministerstwo zaleca spokój.
Źródło: TVN24