Zapewne zdarzało się Wam podsmażać wędlinę na patelni. Zauważyliście wtedy, że wycieka z niej woda, a samo mięso kurczy się. Teoretycznie nie ma w tym nic dziwnego, ale czy wiedzieliście, że w wędlinie nawet 40-50 proc. to woda? Niestety eksperyment przeprowadzony w warunkach laboratoryjnych potwierdza, że mięso to już nie mięso, a woda.
Na filmie zobaczycie wynik eksperymentu oraz to, co zostało z wędliny po odparowaniu wody:
Dlatego uważajmy - dobra szynka, to sucha szynka. Wędlina zrobiona zgodnie ze sztuką powinna zawierać nie więcej niż 10 proc. wody.
O wiele gorzej wypada kiełbasa, która składa się także z tłuszczu! To, co w warunkach laboratoryjnych pozostało z kiełbasy budzi wątpliwości. W kiełbasie jest około 20-30 proc. tłuszczu. Tłuszcz, który spożywamy wraz z mięsem jest bardzo szkodliwy. Może powodować liczne choroby, także nadciśnienie czy miażdżycę. Na filmie zobaczycie, co znajduje się w kiełbasie, a czego nie widać gołym okiem:
Wędliny i kiełbasy zawierają także konserwanty, czyli substancje bardzo szkodliwe dla naszych organizmów. W wędlinie znajdziemy nitraty i fosforany, a także radioaktywny pluton i alkohol. Dzienne spożycie wędliny nie powinno przekraczać 25 g, czyli... jednego plasterka. Więcej na ten temat znajdziecie tutaj: Spożycie wędlin a ryzyko zachorowania na nowotwór. To ma związek