Produkty mięsne znajdują się na samym szczycie piramidy żywienia, która określa, co i w jakich proporcjach powinniśmy jeść. Mimo że powinno się znaleźć w naszej diecie, to trzeba sobie zdawać sprawę, że mięso mięsu nie jest równe. Zamiast zdrowszego drobiowego większość z nas sięga przede wszystkim po mięso wieprzowe. Szczególnie niebezpieczne jest to wysoko przetworzone, czyli w postaci wędlin, pasztetów czy parówek.
Tłuszcz i groźne konserwanty
Wbrew pozorom groźne są nie tylko tłuszcze nasycone, które podnoszą poziom cholesterolu i sprzyjają rozwojowi miażdżycy, udaru mózgu czy chorób serca. Do produkcji tego rodzaju „przysmaków” wykorzystuje się całą masę konserwantów – przede wszystkim azotany i azotyny, które wchodzą w skład bardzo popularnej w przemyśle wędliniarskim soli peklowanej (to dzięki niej w mięsie nie rozwijają się groźne bakterie, np. salmonelli i E. coli). Osoby, które jedzą ich za dużo, są bardziej narażone na uszkodzenie nerek czy układu nerwowego (zdarza się, że zawarte w takim mięsie związki zakłócają przepływ impulsów nerwowych).
Co producenci dodają do mięsa? Dowiesz się tego z naszego filmu:
Do produkcji wędlin, kiełbas czy pasztetów wykorzystuje się również białko sojowe. Mało kto zdaje sobie sprawę, że soja jest doskonałym źródłem fitohormonów – związków roślinnych, które działają podobnie, jak hormony, dlatego też soja wchodzi w skład wielu preparatów, które łagodzą przykre objawy menopauzy. Niestety to, co pomaga kobietom zachować równowagę hormonalną, u mężczyzn może doprowadzić do ginekomastii, czyli rozrostu gruczołów sutkowych.
Przetworzone mięso zawiera stabilizatory, które mogą wywoływać alergię, osteoporozę, a także niewydolność nerek. Sztuczne aromaty – niekiedy stoją za bólami głowy. Równie niebezpieczne są wzmacniacze smaku. Zdarza się, że odpowiadają za problemy żołądkowe, np. biegunki. Ale to nie koniec. Tego rodzaju produkty zawierają bardzo dużo soli, która zatrzymuje wodę w organizmie i przyczynia się do rozwoju nadciśnienia tętniczego oraz innych problemów z układem krążenia. Stosowane przez producentów barwniki mogą wywoływać migreny oraz nadpobudliwość u dzieci.
Czy sól peklowana jest bezpieczna dla zdrowia? Dowiesz się tego z naszego filmu:
Tylko ze sprawdzonego źródła
Jednak konserwanty i sztuczne wzmacniacze smaku to nie jedyne zagrożenie. Mięso, które pochodzi z niesprawdzonego źródła może być siedliskiem groźnych pasożytów. Zjedzenie, zwłaszcza surowego i niesprawdzonego przez żadne służby mięsa może sprawić, że w naszym organizmie zagnieździ się włosień kręty. Ten mający zaledwie 2-3 milimetry pasożyt może zafundować nam spore problemy ze zdrowiem. Dorosła samica może „złożyć’ nawet 1,5 tysiąca młodych larw, które po przedostaniu się do krwi bardzo często docierają do płuc lub mózgu. Zdarza się, że pasożyt kryje się pod powieką lub w obrębie gałki ocznej.
Co gorsza, obecności pasożyta w organizmie towarzyszą mało charakterystyczne dolegliwości. Mimo że pojawiają się wymioty czy biegunki, to znaczny wzrost temperatury sprawia, że ogromna grupa chorych jest przekonana, że zachorowała na grypę. Aby potwierdzić chorobę pasożytniczą konieczne jest badanie krwi.
Zobacz nasz film i dowiedz się co może się stać, gdy zjesz mięso niewiadomego pochodzenia: