Alzheimer to jedna z tych chorób, na które nie ma ani szczepionki, ani lekarstwa. I choć medycyna w XXI wieku wie już wiele, do tej pory naukowcom nie udało się odkryć, co jest dokładną przyczyną rozwoju tego schorzenia. Badacze jednak się nie poddają, a co za tym idzie, wciąż poszukują antidotum na tę chorobę neurodegeneracyjną.
Na jakim etapie są aktualnie eksperymenty? Brytyjska organizacja charytatywna Alzheimer’s Research UK, specjalizująca się właśnie w badaniach nad schorzeniami mózgu, planuje zbudować urządzenie, które pozwoli we wczesnym stadium wykryć chorobę Alzheimera (długo przed pojawieniem się objawów klinicznych).
Jak mają wyglądać badania nad tym urządzeniem? W pierwszej kolejności zbierane są bardzo szczegółowe dane na temat tej choroby. Później informacje te posłużą do zbudowania prototypu urządzenia. Warto wiedzieć, że urządzenie to będzie monitorowało takie czynniki, jak: sposób poruszania się, trzymania równowagi, symetrii kroku, rytm pracy serca, a także schemat snów. Zebrane dane zostaną oczywiście zestawione zostaną z tradycyjnymi badaniami (na przykład testami pamięciowymi). Naukowcy twierdzą, że prace nad jego skonstruowaniem potrwają 3 lata.
Czy to przełomowy krok w walce z Alzheimerem? Zdecydowanie tak. Dodajmy, że tego typu mobilne urządzenie w znaczący sposób wesprze badania kliniczne. Poza tym, zaczęcie leczenia na bardzo wczesnym etapie choroby, może przynieść realne korzyści. Przypomnijmy, że dwa lata temu na świecie stwierdzono około 50 milionów przypadków tego schorzenia. Mówi się jednak, że liczba ta będzie rosnąć.
Zobacz film: czy powstanie lek na chorobę Alzheimera?