Lek na COVID-19 oparty na osoczu
Obecnie na całym świecie, również w Polsce, prowadzone są testy polegające na pobraniu osocza z krwi pacjentów ozdrowiałych i podaniu go pacjentom, którzy wciąż walczą z chorobą.
Wydaje się, że jest szansa, by taki lek oparty na osoczu krwi, które przebyły COVID-19 został wprowadzony do użytku już na jesieni
- powiedział w czwartek 23 kwietnia wiceminister zdrowia Sławomir Gadomski w TVP Info.
Gadomski podkreślił, że obecne badania wciąż są eksperymentem medycznym, a nie cudownym lekiem na COVID-19.
Zobacz też: Raport specjalny o koronawirusie
Na jakim etapie są badania nad terapią osoczem?
To terapia, nad którą dzisiaj pracują naukowcy - zaangażowaliśmy krajowych konsultantów wielu dziedzin: m.in. transfuzjologii, hematologii, onkologii i lekarzy zakaźników
– powiedział wiceminister zdrowia.
W zeszłym tygodniu zaczęto pobierać osocze od pierwszych w Polsce ozdrowiałych z COVID-19 pacjentów. Ministerstwo Zdrowia rusza w związku z tym z kampanią społeczną, która ma na celu zachęcić do oddawania osocza.
W Polsce chorobę zwalczyło już 1740 zakażonych pacjentów. Jednak jak podkreśla wiceminister zdrowia, nie wszyscy chętni będą mogli zostać dawcą. Szacuje się, że będzie to mniej więcej 5-8 proc. ozdrowiałych pacjentów.
Testy polegające na podaniu chorym na COVID-19 osocza ozdrowiałych z koronawirusa są równoległe prowadzone w USA, Chinach i Europie. W niektórych próbach uzyskano zachęcające efekty terapii, wciąż nie ma jednak dowodów, w jakim stopniu ta terapia jest skuteczna.