Rodzina postawiona w obliczu choroby musi zmienić swoje dotychczasowe przyzwyczajenia i dopasować się do chorego dziecka. Staje się to szczególnym wyzwaniem, gdy schorzenie jest ciężkie, przewlekłe, a niedomagający maluch wymaga stałej opieki.
Choroba w rodzinie – jak reagują pozostałe dzieci?
To naturalne, że dorośli całą uwagę koncentrują na najsłabszym dziecku. Wymaga to od nich poświęcenia, niespożytej energii, a przy okazji zachowania pogody ducha. Skutkiem tego stają się potworne zmęczenie, apatia, przygnębienie. Sytuację dodatkowo komplikuje obecność w domu zdrowych dzieci, które również domagają się ciepła i uwagi. A ponieważ ich nie dostają – przynajmniej nie tyle, ile potrzebują – mogą czuć się odtrącone, zapomniane, a nawet niekochane.
Już w 1980 r. autorka podręczników Halina Izdebska twierdziła, że „mieć bliskich i czuć się samotnym to najgorszy rodzaj samotności, ponieważ zabija w człowieku nadzieję, osłabia motywację, deformuje psychicznie”. Skutkiem tego jest zazwyczaj zmiana zachowania zdrowych dzieci – zamykają się w sobie albo przeciwnie: są niegrzeczne, aby zwrócić na siebie uwagę. Mogą też stać się niechętne wobec chorego. Szczególnie małe dzieci nie rozumieją, że ich chore rodzeństwo nie robi im na złość, a rodzice żadnego z nich nie kochają bardziej.
Co zrobić, żeby zdrowe dzieci nie czuły się odtrącone?
Zadbanie o komfort psychiczny wszystkich dzieci w obliczu ciężkiej choroby jednego z nich jest zadaniem trudnym i wymagającym od dorosłych wysiłku. W takiej sytuacji rodzice powinni:
- Wytłumaczyć zdrowym dzieciom, co dzieje się z ich bratem lub siostrą; wyjaśnić, że mama i tata muszą poświęcić mu więcej uwagi, co nie znaczy, że zapomnieli o pozostałych członkach rodziny. Rozmowę należy dostosować do wieku dziecka. Być może trzeba ją będzie przeprowadzić kilka razy, na kolejnych etapach jego rozwoju.
- Nie wprowadzać do domu atmosfery przygnębienia, smutku, beznadziei. Dzieci chłoną emocje rodziców jak gąbka.
- W miarę możliwości nie płakać przy zdrowych dzieciach. Pozytywne nastawienie korzystnie wpłynie zarówno na pociechy zdrowe, jak i chore.
- Znaleźć czas dla zdrowych dzieci. Jeśli w kółko są strofowane, całe dnie spędzają w przedszkolu, szkole lub u dziadków, tracą z rodzicami kontakt i mają prawo czuć się opuszczone. Dlatego należy znaleźć czas również dla nich. Gdy nie jest możliwe, aby wyjść z domu w komplecie, zdrowymi dziećmi może zająć się mama albo tata.
- Pytać zdrowe dzieci o codzienne sprawy, np. co robiły w przedszkolu/szkole, jaką nową zabawę poznały, czego się ostatnio nauczyły itp. Nawet krótka rozmowa dotycząca życia dziecka zbuduje w nim przekonanie, że jest dla rodzica kimś ważnym, a jego sprawy mają znaczenie.
- Nie faworyzować chorego dziecka. Może się zdarzyć, że niedomagająca pociecha zacznie wykorzystywać swoją chorobę, by dostać to, na co akurat ma ochotę. Rodzice nie powinni spełniać wszystkich jej kaprysów, szczególnie na oczach pozostałych dzieci.
- Angażować rodzeństwo do pomocy przy domowych obowiązkach i niedomagającym dziecku. Poczują się wtedy ważne i docenione. Za dobrze wypełniony obowiązek warto je pochwalić. Z badań przeprowadzonych na Uniwersytecie Stanowym w Michigan wynika, że system nagród działa lepiej i motywuje skuteczniej niż system kar.
- Pamiętać, że życie rodziny nie powinno koncentrować się wyłącznie na chorobie. Codzienne rozmowy, wspólne posiłki, pomoc w odrabianiu lekcji czy nawet wspólne zakupy, podejmowane w serdecznej atmosferze, umocnią rodzinne więzi.