Kichanie to naturalny odruch, który polega na gwałtownym wypuszczeniu powietrza. Dochodzi do niego w wyniku podrażnienia śluzówki nosa. Kiedy mózg dostanie taką informację następuje zaciśnięcie mięśni klatki piersiowej. Bierzemy wtedy głęboki wdech, a to powoduje wzrost ciśnienia i napieranie mięśni klatki piersiowej na struny głosowe. Język przyciskany jest wtedy do podniebienia, a powietrze tłoczone z płuc wydobywa się przez nos.
Dlaczego kichamy?
Przyczyn kichania może być bardzo dużo. W ogromnej większości przypadków spowodowane jest podrażnieniem błon śluzowych nosa. To z kolei może być wywołane alergią lub rozwijającym się przeziębieniem. Czasem zdarza się, że jest wynikiem nadmiernego przesuszenia nosa i gardła. U niektórych osób jest także reakcją na duże zmęczenie, pobudzenie. Niektóre osoby kichają podczas seksu lub ataku śmiechu.
Jak kichać bezpiecznie?
Powietrze, które wydobywa się nosem, ma prędkość około 160-170 kilometrów na godzinę, a wydostające się wraz z wydzieliną drobnoustroje (jeżeli kichająca osoba jest chora) są w stanie zarazić około 150 osób w ciągu zaledwie 5 minut!
Niestety to tylko liczby i trudno sobie to wyobrazić. Aby pokazać z jaką siłą kichamy i jak bardzo rozprzestrzeniamy zarazki prof. Krzysztof Łabuzek zdecydował się przeprowadzić eksperyment. Do udziału w nim zaprosił Ewę Drzyzgę. Profesor przygotował dla dziennikarki różnokolorowe preparaty i specjalny patyczek, miało to nie tylko sprowokować kichnięcie, ale także pokazać, jak daleko mogą rozprzestrzenić się groźne patogeny w zależności od tego, jak kichamy.
Zobacz także: Jak kichać aby nie zarażać? Najlepsze sposoby kichania. Mechanizm i przyczyny kichania
W czasie pierwszego testu Ewa nie zasłoniła ust. Przy takim kichaniu wydzielina z nosa, a tym samym zarazki były praktycznie wszędzie. W drugim wariancie dziennikarka została poproszona o zasłonięcie nosa i ust. Gdzie znalazła się wydzielina z nosa? Przede wszystkim na ubraniu Ewy. Trzeci i ostatni test zakładał kichanie w chusteczkę. Jakie były tego efekty? Dowiecie się tego z filmu: