Kobiety znajdujące się w podwyższonej grupie ryzyka zachorowań na raka piersi mogą usunąć piersi profilaktycznie. Jest to zabieg rekomendowany przez lekarzy.
Profilaktyczne leczenie raka piersi poprzez amputację - o sprawie zrobiło się głośno w Polsce, kiedy zabiegowi poddała się Angelina Jolie. Znana aktorka była nosicielką genu BRCA1, który powodował, że ryzyko zachorowania na raka piersi wynosi aż 80 procent. Może on powodować również raka jajników, tutaj ryzyko jest jednak o połowę mniejsze i wynosi do 40 procent.
Lekarze są zgodni, że amputacja zdrowej piersi w celu uniknięcia nowotworu w przyszłości jest zabiegiem słusznym. Prof. dr hab. n. med. Jacek Jassem zapewnia, że usunięcie piersi powoduje, że to ryzyko spada nawet o 90 procent. Niestety w Polsce nie są to zabiegi popularne ani refundowane przez NFZ.
Jak wygląda rekonstrukcja piersi? Odpowiedź znajdziesz w naszym filmie
Na świecie jest to standard, niestety w Polsce nie są to refundowane zabiegi. Podobnie nie usuwa się jajników. To jest specyfika Polski, usunięcie jajników w Polsce jest wręcz karalne.
Wadliwy gen BRCA1
Zmutowany gen jest dziedziczny. W grupie ryzyka znajdują się osoby, w których rodzinach doszło do zachorowań na nowotwory. BRCA1 wykrywa zwykłe badanie krwi, jego koszt to około 300 zł. Warto, aby test wykonały kobiety, które miały w rodzinie (zarówno od strony matki, jak i ojca) przypadki zachorowań na raka piersi, raka jajników, raka prostaty lub czerniaka, nowotwory złośliwe oraz te, które stosują antykoncepcję i mają jakiekolwiek zmiany w piersiach.
Co trzeba wiedzieć o rekonstrukcji piersi? Dowiesz się tego z naszego filmu