Ziołolecznictwo to jedna z gałęzi medycyny alternatywnej. Jego podstawą są zioła, używane w formie naparów, okładów lub płukanek. Od fitoterapii różni się tym, że działanie wykorzystywanych w ziołolecznictwie roślin nie zawsze jest potwierdzone naukowo. Ziołolecznictwo cieszy się dużym zainteresowaniem wśród osób, które cenią sobie naturalne metody leczenia.
Historia ziołolecznictwa
Początki ziołolecznictwa sięgają jeszcze prehistorii. By żyjące wtedy plemiona mogły utrzymać się przy życiu, konieczna była współpraca wszystkich członków. Kobiety, dzieci i starcy, którzy nie chodzili na polowania, zajmowali się zbieraniem owoców leśnych. Dzięki temu poznawali coraz lepiej rosnące w okolicy rośliny. Ich właściwości poznawali między innymi obserwując, czym żywią się zwierzęta – na początku dzikie, potem także oswojone.
Ziołolecznictwo – starożytność
Im lepiej poznawano działanie roślin, tym większą rolę odgrywało ziołolecznictwo. Najstarsze przepisy dotyczące stosowania ziół pochodzą z Chin. Zostały one zawarte w księdze Pent-Sao, medycznym dziele opracowanym przez cesarza Szen-Nunga żyjącego 2700 lat p.n.e. Właściwości takich roślin jak jałowiec, siemię lniane, koper, kminek, czosnek, tymianek czy mak znane były w starożytnym Egipcie już ponad 3,5 tys. lat temu. Niektórzy faraonowie sami zajmowali się ziołolecznictwem. Od Egipcjan wiedzę medyczną przejęli starożytni Grecy. To za ich przykładem na terenie Hellady zaczęli działać najpierw świątynni, a potem świeccy lekarze.
Działaniem ziół interesował się między innymi Hipokrates z Kos, autor przysięgi lekarskiej. W jednym ze swoich dzieł pt. Corpus Hippocraticum opisuje on działanie ok. 300 środków leczniczych naturalnego pochodzenia, w tym także roślinnego. Ponad trzy wieki po Hipokratesie inny Grek, Dioskurides, w jednym ze swoich dzieł opisał działanie ok. 600 ziół. Współczesna nauka potwierdziła działanie 84 z nich, w tym rumianku, żywokostu, kozłka lekarskiego i melisy. Znacznie lepiej próbę czasu przetrwały dzieła Galena z Pergamonu. Żyjący w II wieku lekarz opisał działanie i sposoby zastosowania 473 roślin, z których wszystkie okazały się aktualne.
Ziołolecznictwo – średniowiecze
W średniowieczu ziołolecznictwem zajmowali się między innymi benedyktyni. Mnisi z tego zakonu przepisywali i tłumaczyli na język łaciński niektóre starożytne dzieła – także te dotyczące medycyny. Korzystając ze zdobytej wiedzy, prowadzili ogrody pełne ziół. Swoje doświadczenia przywieźli do Polski w 1045 r., kiedy to zostali sprowadzeni do Tyńca koło Krakowa. Jedną z najważniejszych postaci dla średniowiecznego ziołolecznictwa byli św. Hildegarda z Bingen. W swoim dziele pt. Physica opisała 250 gatunków roślin z uwzględnieniem ich właściwości leczniczych i odżywczych. Rozwój wiedzy na temat działania licznych ziół przyniosły także wyprawy krzyżowe. Wyruszający na nie mieli okazję zobaczyć towary przywożone do Konstantynopola ze wschodniej Azji. To wtedy Europa poznała takie przyprawy jak pieprz, goździki, cynamon czy gałkę muszkatołową.
Ziołolecznictwo – wielkie odkrycia geograficzne
Wielkie odkrycia geograficzne były też wielkim przełomem dla ziołolecznictwa. W obu Amerykach Europejczycy odkryli rośliny jadalne, takie jak ziemniaki, kukurydza, dynia czy słoneczniki. Znaleźli tam też liczne zioła, niektóre z nich o wciąż egzotycznie brzmiących dla nas nazwach, jak chinowiec, tojowiec kondurango, woniawiec peruwiański lub czepota kutnerowata.
Kolejnym ważnym wydarzeniem było dopłynięcie Vasco da Gamy do Indii w 1498 roku. Europejczycy spotkali się tam z kilkoma systemami leczniczymi, w tym z Ayurwedą. Opiera się ona na metodach naturalnych, wśród których ważną rolę odgrywa ziołolecznictwo. Przybysze mogli zapoznać się tam z działaniem ok. 2 tys. roślin leczniczych. Odkryciem, które na zawsze zmieniło europejską kulturę, była herbata, przywieziona na stary kontynent na początku XVII w. przez Holendrów. Kolejne zioła odkrywano podczas wypraw do Australii (eukaliptus) i Afryki.
Ziołolecznictwo a fitoterapia
Przełomem w badaniach nad leczniczymi właściwościami roślin było odkrycie w 1815 r. morfiny, obecnej w maku. Zachęciło to naukowców do dalszych prób uzyskiwania z roślin różnych substancji. W 1820 r. dwaj francuscy farmaceuci, Pierre Joseph Pelletier i Joseph Bienaime Caventou wyodrębnili z kory chinowej chininę. Ważnym odkryciem było uzyskanie z pochodzącego z Afryki strofantu strofantyny, do dziś stosowanej przy chorobach serca.
Leki roślinnego pochodzenia cieszyły się popularnością do lat 30. XX w., kiedy to zaczęto odkrywać chemiczne metody uzyskiwania leków. Dziś jednak ziołolecznictwo powraca w nowocześniejszej formie, czyli fitoterapii. Jej stosowania można się uczyć między innymi na kursach zawodowych i uniwersytetach, które coraz częściej oferują kształcenie w tymi kierunku.