Termin zespół Münchhausena został po raz pierwszy zastosowany w 1951 r. przez brytyjskiego endokrynologa Richarda Ashera. Dla określenia chorych uzależnionych od opieki szpitalnej posłużył się nazwiskiem żyjącego w XVIII w. niemieckiego oficera, barona Karla von Münchhausena. Zasłynął on z umiejętności niezwykle przekonującego opowiadania wyimaginowanych historii, w których rzekomo uczestniczył.
Zespół Münchhausena – przyczyny zaburzenia
Działania osób z syndromem Münchhausena są świadome, ale nie w pełni równoznaczne z symulacją. Ta druga nie jest zaburzeniem – służy realizacji określonych celów, np. uzyskaniu zwolnienia lekarskiego lub renty. Chory z zespołem Münchhausena wie, że oszukuje lekarzy, ale nie rozumie prawdziwych motywów swojego działania. Podłożem tego rodzaju zachowań są najczęściej zaburzenia psychiczne, deficyty emocjonalne i przebyte w dzieciństwie traumy.
Możliwe przyczyny zespołu Münchhausena to:
- potrzeba znajdowania się w centrum uwagi, doświadczania współczucia itd. (może dotyczyć osób, które cierpiały na niedostatek rodzicielskiej miłości),
- chęć wzbudzania zainteresowania i podziwu (staje się nieuświadomionym motywem ludzi, którzy mają problem z nawiązywaniem relacji),
- dążenie do uzyskania kontroli nad otoczeniem (np. u ludzi z osobowością dyssocjalną lub z psychozami),
- skłonności do autoagresji (wywołane problemami emocjonalnymi, depresją czy zaburzeniem osobowości typu borderline).
Objawy zespołu Münchhausena
Zasadniczym objawem zespołu Münchhausena jest dążenie chorego do przebywania w polu zainteresowania służby zdrowia. Syndrom Münchhausena to nie tyle pojedyncze, wymyślane lub wywoływane symptomy chorobowe, co potrzeba bycia postrzeganym jako osoba cierpiąca, wymagająca diagnostyki, hospitalizacji, zabiegów chirurgicznych. W tym celu człowiek dotknięty zaburzeniem wywołuje u siebie różnego rodzaju dolegliwości: bóle, gorączkę, wymioty, krwawienia, zakażenia, drgawki. By je osiągnąć, zdolny jest aplikować sobie substancje toksyczne, jątrzyć rany, połykać ciała obce, zażywać nieodpowiednie dla siebie leki. Może też fałszować dokumentację medyczną. Chory często zmienia lekarzy, szuka pomocy w różnych regionach kraju. Powodem jest zwykle odmowa rozszerzenia diagnostyki lub podejrzenie, że pacjent symuluje swoje dolegliwości. Tymczasem nie szuka on ulgi w cierpieniu – osobie z zespołem Münchhausena satysfakcję daje sama opieka lekarska.
Jak rozpoznać zespół Münchhausena?
U chorego trudno od razu stwierdzić syndrom Münchhausena. Diagnozuje się go w oparciu o szereg charakterystycznych symptomów i zachowań. Pacjent cierpiący na to zaburzenie może mieć objawy, które:
- idealnie pasują do rozpoznania,
- nie łączą się ze stanem jego zdrowia,
- ulegają pogorszeniu po rozpoczęciu leczenia,
- nie odpowiadają wynikom badań laboratoryjnych,
- wykluczają się nawzajem.
Ponadto chory zwykle prezentuje nieprzeciętną wiedzę medyczną, chętnie poddaje się wszelkiego rodzaju badaniom i nakłania lekarzy do wykonywania kolejnych. Można u niego zaobserwować nadmierne zainteresowanie działaniem leków oraz niechęć do współpracy z jedną placówką służby zdrowia. Jego niegojące się rany znajdują się w zasięgu prawej ręki (lub lewej – jeśli jest leworęczny).
Osoby cierpiące na zespół Münchhausena są zwykle na tyle czujne, by zmienić lekarza, nim ten zdąży odkryć, że przyczyną ich somatycznych dolegliwości jest zaburzenie psychiczne.
Zastępczy zespół Münchhausena
Zastępczy zespół Münchhausena to zaburzenie psychiczne, które wyraża się wywoływaniem objawów chorobowych u osób pozostających pod opieką człowieka dotkniętego tym syndromem. Problem najczęściej dotyczy matek i ich dzieci, zwykle na tyle małych, by nie można było przeprowadzić z nimi gruntownego wywiadu lekarskiego.
Postępowanie chorej z zastępczym zespołem Münchhausena wynika z chęci skupienia na sobie uwagi, wystąpienia w roli troskliwej, kochającej matki, która spotyka się ze współczuciem i zrozumieniem otoczenia, w tym personelu medycznego. Maltretowanie własnego dziecka może być także spowodowane potrzebą poczucia nad nim władzy lub odreagowania codziennych frustracji. Matki z syndromem Münchhausena uważa się za osoby z poważnymi zaburzeniami psychicznymi, będącymi wynikiem trudnego dzieciństwa.
Matka może domagać się leczenia dziecka, przedstawiając zmyślone objawy chorobowe czy fabrykując wyniki badań. Często jednak wyzwala realne symptomy, podtruwając swoją ofiarę, wywołując u niej infekcję, głodząc ją, dusząc itd. Ponieważ tego rodzaju praktyki są dla dziecka śmiertelnym niebezpieczeństwem, pediatrzy powinni zachowywać szczególną czujność, jeśli np. objawy chorobowe pacjenta nie układają się w logiczną całość lub wszystkie sposoby leczenia okazują się nieskuteczne.
Leczenie zespołu Münchhausena
Zespół Münchhausena jest zaburzeniem osobowości, więc wymaga leczenia psychiatrycznego, wspieranego psychoterapią. Ludziom dotkniętym tą chorobą jest jednak niezwykle trudno udzielić pomocy i nieczęsto przynosi ona efekty. Przyczyną tego stanu rzeczy jest patologiczny styl życia osoby z syndromem Münchhausena. Podstawę relacji pomiędzy lekarzem a pacjentem stanowi tu bowiem mistyfikacja, która uniemożliwia przeprowadzenie leczenia, natomiast naturalną reakcją na postawienie prawdziwej diagnozy jest zaprzeczenie i szybka zmiana placówki służby zdrowia.