Światowa Organizacja Zdrowia zaleca, aby państwa, które walczą z pandemią wykonywały jak najwięcej testów. W Polsce na tę chwilę wykonuje się ich ok. 10 tysięcy. Naukowcy z Instytutu Nenckiego z Polskiej Akademii Nauk opracowali sposób, jak zwiększyć tę liczbę dziesięciokrotnie.
Badacze z Instytutu Nenckiego z Polskiej Akademii Nauk znaleźli sposób, jak - w ciągu jednego dnia - przebadać w kierunku COVID-19 nawet 100 tysięcy osób. Naukowcy chcą z pomocą jednego testu przebadać całą grupę osób.
Nie robimy nowego testu. Chcemy wykorzystać, te które są już dostępne na rynku i z ich pomocą przebadać większą grupę ludzi. Warto zaznaczyć, że nie jest to żadne nowatorskie podejście. Takie metody stosuje się m.in. u osób chorych na grypę - mówi prof. Anna Dobrzyń z Instytutu Nenckiego z Polskiej Akademii Nauk.
W przypadku COVID-19 taką metodę testowania stosuje się już w Stanach Zjednoczonych oraz Niemczech.
Dlaczego warto wykonywać takie testy?
Dzięki takiemu testowaniu można przebadać nie tylko kilkanaście czy kilkadziesiąt osób jednocześnie, ale także znacząco skróci czas oczekiwania na wynik.
Moglibyśmy pobierać próbki od lekarzy czy pracowników domów pomocy społecznej, np. rano i popołudniu. Próbki byłyby pulowane, a wynik takich testów byłby znany po dwóch godzinach - mówi specjalistka.
Takie testowanie pozwoliłoby wyłapać także te osoby, które przechodzą COVID-19 bezobjawowo. Mimo że nie mają one żadnych dolegliwości, to mogą zarażać.
Masowe testy ułatwią powrót do pracy?
Testy masowe mogą być wykonane na każdej grupie ludzi. Z powodzeniem mogłyby z nich skorzystać firmy czy zakłady, które chcą, aby ich pracownicy zaczęli wracać do pracy.
Badania moglibyśmy wykonywać raz w tygodniu, albo częściej. Wszystko zależy od potrzeb. Takie rozwiązanie jest znacznie lepsze niż izolacja domowa - dodaje.