Strach wywołany pojawieniem się groźnego koronawirusa sprawił, że większość z nas zupełnie zapomniała o grypie, która może być równie niebezpieczna co nowy wirus. Z danych zebranych przez Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego–Państwowy Zakład Higieny wynika, że tylko w lutym odnotowano 821 653 przypadków zachorowań lub podejrzeń zachorowania na grypę. Szacuje się, że średnia dzienna zapadalność wynosiła 80,4 na 100 tys. ludności.
Od 1 do 29 lutego z powodu powikłań pogrypowych zmarły 23 osoby, z czego osiem w ostatnim tygodniu lutego. Cztery przypadki odnotowano w województwie mazowieckim, dwa w województwie śląskim i po jednym w województwach lubelskim i wielkopolskim. Sześć osób przekroczyło 65 lat. Dwie pozostałe były w wieku 15-64 lata.
Grypa czy przeziębienie - czym się różnią? Dowiesz się tego z filmu:
Grypa - nie można jej lekceważyć!
Grypa to choroba wirusa, która rozprzestrzenia się drogą kropelkową. Choroba - w przeciwieństwie do przeziębienie - atakuje od razu i dosłownie zwala z nóg. Do najbardziej charakterystycznych objawów grypy należą:
- bóle mięśni i stawów;
- kaszel;
- ogólne zmęczenie i osłabienie;
- katar (może, ale wcale nie musi się pojawić).
Grypę leczy się przede wszystkim objawowo. Chorym zaleca się zostanie w domu (przez ok tydzień - po tym czasie dolegliwości ustępują samoistnie), w łóżku i przyjmowanie dużej ilości płynów. Nie przestrzeganie tych zaleceń może doprowadzić do rozwoju groźnych powikłań, które bardzo często są groźniejsze niż sama grypa. Do najczęściej występujących powikłań należą: zapalenie płuc, zapalenie oskrzeli, zapalenie mięśnia sercowego, a także zapalenie opon mózgowych.
Najskuteczniejszą formą ochrony przed grypą i jej powikłaniami jest szczepienie.
Zobacz także: Grypa - ile osób zachorowało na grypę w sezonie 2019/2020?