Choć koronawirusem nie można zarazić się przez skórę, poprzez bezpośredni kontakt twarzą w twarz już tak. W związku z tym usługi z zakresu rehabilitacji leczniczej na czas pandemii zostały ograniczone. Większość pacjentów została więc pozbawiona tej formy pomocy. Wyjątkiem byłe te osoby, dla których fizjoterapia była bezwzględnie konieczna z uwagi na ich stan zdrowia. O tym czy w danym przypadku wymagany jest taki kontakt, decydował rehabilitant.
Telerehabilitacja możliwa od 11 kwietnia
Zarówno pacjenci, jak i fizjoterapeuci apelowali o możliwość w tym szczególnym czasie tak zwanych telerehabilitacji. Ministerstwo Zdrowia przychyliło się do tych próśb, a co za tym idzie, wprowadzono w okresie stanu epidemii możliwość udzielania świadczeń rehabilitacyjnych (w trybie ambulatoryjnym, domowych i dziennych) za pośrednictwem systemów teleinformatycznych lub systemów łączności – na przykład przez telefon czy komunikatory takie jak Skype czy WhatsApp. Taką możliwość wprowadzono 11 kwietnia 2020 roku.
Fizjoterapeuci chcą walczyć z koronawirusem
W tej chwili 300 fizjoterapeutów pracuje z osobami cierpiącymi na COVID-19, a około 9 000 z pacjentami, dla których przerwanie rehabilitacji stanowiłoby zagrożenie dla zdrowia lub życia. Jednakże wielu rehabilitantów chcą jeszcze bardziej włączyć się do walki z SARS-CoV-2. Co to znaczy? Krajowa Izba Fizjoterapeutów informuje, że wielu z nich chciałoby wspierać personel szpitali w wykonywaniu czynności medycznych, a wszystko w związku z tym, że mamy zbyt mało lekarzy, a co szósty zarażony koronawirusem to właśnie pracownik służby zdrowia.
Zobacz film: Jak działają wirtualne wizyty u lekarza?
Terapia tkanek miekkich tez tak sie uda ???
To bardzo ciekawe ...