Konsultacja lekarska bez wychodzenia z domu miała być idealnym rozwiązaniem nie tylko dla pacjentów, ale także dla lekarzy. Niestety okazuje się, że takie rozwiązanie nie do końca działa jak należy. Problem stanowią nie tylko teleporady, ale również wizyty w placówce. Od początku roku do rzecznika praw pacjenta wpłynęło niemal 20 tysięcy skarg na służbę zdrowia - dla porównania w całym 2019 roku było ich zaledwie 9800.
Na co skarżą się pacjenci?
Pacjenci najczęściej uskarżali się na działanie ambulatoryjnej opieki specjalistycznej (AOS) - 19 055 w 2019 roku wobec 13 516 w tym roku. Znacznie mniej skarg dotyczyło opieki szpitalnej, psychiatrycznej, stomatologicznej, uzdrowiskowej i rehabilitacyjnej.
Najwięcej trudności sprawiało dodzwonienie się do rejestracji, odmowa dotycząca realizacji wizyty osobistej. Zastrzeżenia budziły również jakość teleporad i trafności zdalnej diagnozy. Ponadto pacjenci wskazywali na problemy związane z realizacją zaleconych badań laboratoryjnych oraz fakt, że lekarz nie odbył wizyty domowej albo odmówił jej z powodu epidemii. Osoby z chorobami przewlekłymi informowały o problemach związanych z otrzymaniem recepty na leki - niektórzy pacjenci mieli problemy ze złożeniem deklaracji wyboru lekarza POZ w placówce i mieli utrudniony dostęp do dokumentacji medycznej.
Chcemy zbadać, czy te sygnały faktycznie się potwierdzają, czy dana placówka medyczna ograniczyła dostęp do świadczeń, a jeśli tak, to jakie są tego przyczyny. Nie może być tak, że udzielane są wyłącznie świadczenia w formie teleporady. Nie wszystkie problemy zdrowotne można w ten sposób rozwiązać - powiedział na niedawnej konferencji Bartłomiej Chmielowiec, rzecznik praw pacjenta.
Jak podkreślił rzecznik, w związku ze skargami, w placówkach już rozpoczęły się kontrole.
Zobacz także: Raport specjalny o koronawirusie
Problem ze świadczeniem usług medycznych w co piątej placówce
Rozwiązaniem problemu z dostępem do lekarzy i leczenia zajął się także Filip Nowak, pełniący obowiązki prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia. Nowak - podczas konferencji - podkreślał, że fundusz nie tylko jest płatnikiem świadczeń zdrowotnych, ale także instytucją, która identyfikuje problemy związane z udzielaniem świadczeń. Zaznaczył, że NFZ od początku jest zaangażowany w weryfikowanie sygnałów, które płyną od pacjentów, a dotyczą pewnych nieprawidłowości.
Przypomniał, że od 1 września placówki lecznicze muszą składać sprawozdania do funduszu, ile udzieliły świadczeń w formie zdalnej, a ile stacjonarnych. Jak wyliczył Filip Nowak - pod kątem dostępności świadczeń dla pacjentów sprawdzono już siedem tysięcy placówek. W blisko 20 procent z nich pojawił się problem ze świadczeniem usług zdrowotnych.
Zobacz film i dowiedz się wszystkiego o telemedycynie:
Źródło: PAP/TVN 24