Polacy palą mniej na kwarantannie
Od stycznia do marca w polskich sklepach sprzedało się 392 mln opakowań, co stanowi o 0,5 proc. mniej niż przed rokiem. Co więcej, pomimo 10 proc. podwyżki akcyzy od wyrobów tytoniowych z początkiem tego roku, do państwowego budżetu wpłynęło jedynie o 8,9 proc. więcej niż przed rokiem - 4,64 mld zł. – informuje Dziennik Gazeta Prawna powołując się na dane firmy badawczej Nielsen.
Zobacz też: Raport specjalny o koronawirusie
Skąd spadek sprzedaży?
Po pierwsze jest to spowodowane zamknięciem granic. Stanęła sprzedaż na lotniskach i przy przejściach granicznych, które odpowiadają za 15 proc. rynku.
- Naszym zdaniem blokada przejść granicznych to najważniejszy powód. Myślę zwłaszcza o sklepach zlokalizowanych przy zachodniej granicy - tłumaczy pracownik ogólnopolskiej hurtowni papierosów King.
Odkąd zamknięto granice, liczba kupujących spadła przynajmniej o połowę. Mieliśmy klientów, którzy przyjeżdżali do Polski na zakupy raz na tydzień. Po produkty spożywcze, ale i papierosy, za które za zachodnią granicą trzeba zapłacić średnio 7 euro za paczkę. O połowę więcej niż u nas - mówi gazecie właściciel sklepu ogólnospożywczego w Kostrzynie.
Drugi powodem jest odpływ z Polski pracowników ze Wschodu. Rząd wyliczył, że wyjechało od 800 tys. do 1 mln Ukraińców.