Dodatki do wynagrodzenia
Ogólnopolski Związek Zawodowy Pielęgniarek i Położnych domaga się wzrostu wynagrodzeń pielęgniarek i położnych przy zwalczaniu zagrożenia zakażenia SARS-COV-2.
Przewodnicząca OZZPiP Krystyna Ptok mówi, że w jednym ze szpitali, w którym poruszane są rozmowy na temat dodatków do wynagrodzeń, dyrekcja placówki zaproponowała podwyżki jedynie dla lekarzy, pielęgniarek i ratowników. Choć, jak dodaje szpital otrzymał środki na pokrycie ekstraordynaryjnych wydatków. Co z resztą personelu?
- COVID-19 jest przecież zakaźny dla wszystkich, niezależnie od tego czy ktoś ma tytuł profesorski, magistra czy nie ma żadnego i sprząta salę po zgonie pacjenta zakażonego SARS-COV-2. Nie ma powodów, by różnicować personel narażony na kontakt z koronawirusem
- apeluje przewodnicząca OZZPiP Krystyna Ptok.
Zobacz też: Raport specjalny o koronawirusie.
Kto dostaje ekstra pieniądze, a kto nie?
Mechanizmy wyliczania dodatku do wynagrodzeń dla personelu medycznego jest zależny od porozumień podpisywanych przez związki z dyrekcjami.
W 7. Szpitalu Marynarki Wojennej z Przychodnią SP ZOZ im. kadm. prof. W. Łasińskiego w Gdańsku, dodatek do wynagrodzenia za pracę z pacjentami zakażonymi koronawirusem SARS-CoV-2 wynosi 20 proc. pensji zasadniczej (umowa o pracę) i 20 proc. stawki godzinowej (kontrakt). Podwyżka dotyczy m.in. pielęgniarek, lekarzy, salowych, ratowników, techników rtg.