Terapia CAR-T cells to najbardziej zaawansowana forma immunoterapii komórkowej, która do walki z chorobą pozwala wykorzystać komórki układu odpornościowego pacjenta. Schemat leczenia dobiera się indywidualnie do każdego pacjenta. Mimo że lekarze wiążą z tą terapią bardzo duże nadzieje, to jej zastosowanie wiąże się ze znacznymi kosztami. Pani Jadwiga, która przeszła terapię CAR-T cells jest drugą osobą w Polsce, która została poddana takiemu leczeniu. Kilka tygodniu temu podobną terapię przeszedł pacjent z Poznania, który także zmagał się z chorobą nowotworową.
Trudny przypadek
U pani Jadwigi nowotwór zdiagnozowano stosunkowo późno. Kiedy wprowadzona w pierwszej kolejności chemioterapia nie przyniosła spodziewanych efektów, lekarze podjęli decyzję o zastosowaniu nowoczesnej terapii CAR-T cells.
Obecnie kobieta czuje się dobrze, ale cały czas pozostaje pod opieką specjalistów. Choć lekarze są dobrej myśli, to konieczne jest wykonanie badań, które dadzą jednoznaczną odpowiedź czy terapia okazał się skuteczna, czy też nie.
Jak działa układ immunologiczny? Dowiecie się tego z filmu:
Terapii CAR-T cells - jak to działa?
W pierwszej kolejności od pacjenta pobiera się krew, z której wyodrębnia się limfocyty T- najbardziej wyspecjalizowane komórki układu immunologicznego. Następnie komórki poddaje się modyfikacji genetycznej. Wprowadza się do nich sztucznie wytworzony gen, który koduje w limfocytach T specjalny receptor. Dzięki niemu limfocyty uczą się rozpoznawać antygeny nowotworu.
Terapia CAR-T cells ma ogromny potencjał, ale na tę chwilę lekarze mogą po nią sięgnąć tylko w nielicznych przypadkach - u pacjentów z opornym na chemioterapię chłoniakiem rozlanym z dużych komórek B i ostrą białaczką limfoblastycznej (ale tylko do 25. roku życia).