Wyniki badań opublikowane w magazynie Obesity Reviews pokazały, że między otyłością a przebiegiem COVID-19 istnieje silna zależność. Międzynarodowy zespół naukowców przyjrzał się grupie 399 000 pacjentów. Ich analiza wykazała, że osoby otyłe były o 113 proc. bardziej narażone na pobyt w szpitalu z powodu COVID-19 niż osoby o prawidłowej masie ciała. Dodatkowo osoby te były o 74 proc. częściej trafiały na intensywną terapię i umierały o 48 proc. częściej. Dlaczego tak się dzieje?
Koronawirus. Czy zakażenie jest groźniejsze dla osób otyłych?
Lekarze coraz częściej informują, że zakażenie nowym wirusem może być szczególnie groźne dla seniorów oraz osób, które zmagają się z jakąś chorobą przewlekłą. Taką chorobą jest także otyłość.
Dotyczy to w szczególności osób z otyłością od umiarkowanej do ciężkiej (tzw. klinicznej), u których pogorszony stan fizjologiczny i obciążenie powikłaniami chorób współistniejących do otyłości jest na ogół większe. Zgodnie z najnowszymi badaniami szacuje się, że pacjenci z dodatkowymi kilogramami mają więcej chorób podstawowych, takich jak choroby układu krążenia (41,7 proc. vs 22,0 proc.), zaburzenia układu hormonalnego (22,2 proc. vs 10,2 proc.), choroby układu oddechowego (5,6 proc. vs 1,7 proc.) i choroby neurologiczne (2,8 proc. vs. 1,7 proc.) w porównaniu z osobami bez otyłości. Pomimo świadomości, że u niektórych osób z otyłością występują schorzenia, które są czynnikami ryzyka ciężkiego przebiegu COVID-19, ważne jest, aby pamiętać, że otyłość sama w sobie jest już dużym czynnikiem ryzyka
- mówi prof. Tomasz Rogula, specjalista chirurgii metabolicznej, który w Szpitalu na Klinach zajmuje się operacyjnym leczeniem otyłości.
Jak otyłość wpływa na odporność?
Nadmiar kilogramów może się przełożyć na problemy z układem krążenia czy kostno-stawowym, ale także na odporność. Badania przeprowadzone jeszcze przed wybuchem pandemii pokazały, że układ odpornościowy takich osób jest znacznie słabszy, a tym samym bardziej podatny na infekcję i ich cięższy przebieg. Według lekarzy system odpornościowy osób otyłych jest stale eksploatowany, gdyż stara się chronić i naprawiać uszkodzone komórki, przez co ma mniejsze zasoby do obrony przed nowymi infekcjami, takimi jak np. koronawirus powodujący COVID-19.
Dlaczego osoby otyłe maja osłabiony układ odpornościowy?
- Osoby otyłe mają tendencję do spożywania pokarmów wysoko przetworzonych, ubogich w błonnik i przeciwutleniacze, które przy zachowaniu zbilansowanej diety w naturalny sposób wspomagają nasz układ odpornościowy.
- Komórki tłuszczowe infiltrują narządy, w których wytwarzane i przechowywane są komórki odpornościowe, takie jak śledziona, szpik kostny i grasica. W związku z tym osoby otyłe tracą tkankę immunologiczną kosztem pojawiającej się tkanki tłuszczowej, przez co układ odpornościowy jest mniej skuteczny w ochronie organizmu przed patogenami lub w odpowiedzi na szczepionkę.
- Otyłość zwiększa prawdopodobieństwo wystąpienia innych chorób, takich jak cukrzyca, nadciśnienie tętnicze, czy zespoły metaboliczne, które w połączeniu z osłabionym układem odpornościowym czynią osoby otyłe bardziej podatnymi na ciężki przebieg COVID-19.
Na tym jednak nie koniec. U osób otyłych znacznie częściej dochodzi do rozwoju niewydolności oddechowej. Tłuszcz, który gromadzi się w jamie brzusznej, naciska na przeponę i sprawia, że mięsień zaczyna uderzać w płuca i ograniczać naturalny przepływ powietrza. W efekcie zmniejszona objętość płuc prowadzi do zapaści dróg oddechowych w dolnych płatach płuc, do których dociera więcej krwi niż w płatach górnych.
W sytuacji, gdy koronawirus atakuje płuca osoby otyłej należy spodziewać się szybszego pogorszenia ich kondycji. Dodatkowo płuca osób z nadwagą rzadko kiedy dobrze radzą sobie z prawidłowym oddychaniem. Oprócz duszności wysiłkowej i zmniejszonej wydolności fizycznej u znacznej grupy osób, otyłość ma negatywny wpływ na samą mechanikę oddychania, jak również powoduje zaburzenia oddychania w czasie snu, tzw. bezdech nocny oraz niewydolność oddechową
- mówi prof. Tomasz Rogula.
Nadprogramowe kilogramy wpływają również na krzepliwość krwi. U osób otyłych częściej tworzą się skrzepy, które mogą doprowadzić do zakrzepicy małych naczyń płucnych w momencie pojawienia się infekcji takich, jak COVID-19.
Koronawirus. Jak wygląda leczenie osób otyłych chorych na COVID-19?
Leczenie pacjenta z otyłością i COVID-19 stanowi też ogromne wyzwanie dla służby zdrowia. Chorych trudniej się intubuje, dodatkowo wymagają oni specjalnych łóżek w celu przeprowadzenia obrazowania diagnostycznego, jak również trudniejsze jest ich pozycjonowanie i transport medyczny z uwagi na ograniczenia sprzętowe.
Specjalne łóżka, czy sprzęt do pozycjonowania, jak i karetki do transportu osób otyłych, dostępne są w Polsce wyłącznie w specjalistycznych oddziałach chirurgicznych, a nie na terenie całego kraju. Ogólnie rzecz biorąc, aktualnie system opieki zdrowotnej w Polsce, poza nielicznymi ośrodkami, nie jest dobrze przygotowany do radzenia sobie z pacjentami z otyłością, a obecny kryzys z pewnością jeszcze bardziej uwidoczni te ograniczenia
- dodaje specjalista.
Na szczęście tych wszystkich powikłań można uniknąć. Zdaniem prof. Tomasza Roguli rozwiązaniem dla osób zmagających się z otyłością mogłaby być operacja bariatryczna, polegająca na zmniejszeniu żołądka.
- przekonuje specjalista.Oczywiście zdaję sobie sprawę, że nie każdemu udaje się osiągnąć trwałą utratę wagi poprzez samą dietę i ćwiczenia. Dlatego jeśli jesteś osobą, która próbowała już wszystkiego, a pomimo to, nie możesz utrzymać stałej wagi, a BMI wynosi 35 lub więcej, warto na spokojnie rozważyć opcję operacji bariatrycznej. Czas pandemii to dobry moment, aby poznać wszystkie za i przeciw leczenia otyłości w sposób chirurgiczny, skonsultować swój przypadek z lekarzem bariatrą nie wychodząc z domu dzięki konsultacji online i być może rozważyć minimalnie inwazyjną procedurę niskiego ryzyka, która zapewni utratę wagi przez całe życie, jak również pomoże wzmocnić odporność, która jest tak ważna w dobie pandemii koronawirusa
COVID-19 - dla kogo choroba jest szczególnie niebezpieczna? Dowiesz się tego z filmu: