Polskie maseczki wysłane do Włoch
Nie mają odpowiedniego certyfikatu i nie spełniają norm bezpieczeństwa. Tak wynika z oświadczenia polskiej firmy ICR. 15 milionów maseczek sprowadziła do Włoch była przewodnicząca Izby Deputowanych Irene Pivetti. Ta z kolei twierdzi, że maseczki posiadają odpowiednie certyfikaty.
Polska firma w oficjalnym komunikacie podaje, że wszystkie certyfikaty wystawione od 1 do 26 marca tego roku dla środków ochronnych zostały wycofane oraz że zapadła decyzja o ponownym wszczęciu ich wydawania.
Zobacz też: Raport specjalny o koronawirusie
Postępowanie przeciwko włoskiej deputowanej
Włoska prokuratura już prowadzi śledztwo w sprawie importu maseczek. Część z nich została już skonfiskowana. Funkcjonariusze włoskiej policji skarbowej skonfiskowali faktury tej transakcji, a Gwardia Finansowa na wniosek prokuratury przeszukała już biura kierowanej przez Irene Pivetti firmy Only Italia Logistic. Wobec byłej deputowanej toczy się obecnie postępowanie dotyczące importu podrobionych maseczek, a także innych oszustw w handlu.
Zobacz film: dr Paweł Grzesiowski wyjaśnia, jak samodzielnie wykonać maseczkę ochronną.
źródło:rynekzdrowia.pl/pap