Gazowane napoje? Czekolada? Włoskie jedzenie? Nic z tych rzeczy. Lara Gessler zapytana o przekąski, którym nie potrafi się oprzeć, bez namysłu odpowiada, że od zawsze najbardziej nęcące były dla niej sery. Zresztą znana pani cukiernik dodała także, że im bardziej śmierdzące i roztopione, tym stanowiły dla niej bardziej łakomy kąsek. 31-latka przyznała również, że serce bije jej szybciej na widok orzechów.
Całe szczęście z orzechów już się trochę wyleczyłam i już nie jest tak, że jak ktoś postawił przede mną kubeł orzechów, to ja ten kubeł zjadłam. Z serami też już jestem dużo bardziej powściągliwa, chociaż dalej jest to mogą ogromna słabość.
Przy okazji Lara Gessler zdradza, jak smakowało jej dzieciństwo. Spodziewasz się wytwornych dań i wyszukanych przekąsek? Jeśli właśnie przytaknąłeś, to mamy złą wiadomość – kolejne pudło. Okazuje się bowiem, że córka znanych restauratorów ze smakiem wspomina jedzenie, które jako dziecko prawdopodobnie kosztował każdy z nas. Bułka z masłem, tosty francuskie czy tak zwana zupa nic (deser na bazie koglu moglu z dodatkiem ajerkoniaku i chmurkami z białek). A czy w „dziecięcym menu” Lary znalazły się jakieś niespodzianki? Pewnie. Jak sama zdradza, na jej talerzu w dzieciństwie pojawiały się anchois, śledzie i golonka. Celebrytka mówi także, że jako mała dziewczynka była fanką kawy z mlekiem – małe ilości kawy i duża porcja mleka oraz cukru.