Pandemia koronawirusa zwalnia tempo w USA?
Według najnowszych danych Uniwersytetu Johnsa Hopkinsa, w ciągu ostatniej doby zanotowano ponad 1,5 tys. ofiar śmiertelnych SARS-CoV-2. Raport z poprzedniej doby mówił o 1920 zgonach.
Podobnie wyglądały dobowe bilanse z poprzednich trzech dni, kiedy liczba zgonów każdego dnia przekraczała 1,9 tys. osób.
Tym samym łączna liczba ofiar śmiertelnych epidemii w Stanach Zjednoczonych wzrosła do ponad 21 tysięcy, a zakażonych 535 tysięcy.
Koronawirus w USA
W stanie Nowy Jork na Covid-19 zmarło łącznie 9385 osób. W ciągu minionego tygodnia liczba ofiar śmiertelnych zawsze przekraczała 700 dziennie. Natomiast, jak zauważa gubernator stanu Nowy Jork Andrew Cuomo, spadło tempo rozprzestrzeniania się pandemii. Gubernator, podczas niedzielnej konferencji prasowej dodał, że coraz mniej osób jest także przyjmowanych do szpitali.
Zobacz też: Raport specjalny o koronawirusie
Pozytywne prognozy
Amerykańskie władze przyznają, że prawdopodobnie uda się uniknąć najgorszego scenariusza. Amerykanie zastosowali się do narzuconych odgórnie restrykcji, dlatego teraz możemy obserwować ich pozytywne efekty. Zdaniem eksperta Anthony Fauci - dyrektor amerykańskiego Narodowego Instytutu Alergii i Chorób Zakaźnych w USA z powodu koronawirusa może umrzeć ok. 60 tys. osób. Wcześniej mówiono o 100-200 tys. zgonów. Jednocześnie mówi się, że od maja stopniowo będzie otwierana amerykańska gospodarka.
Zobacz film: Jan Pachlowski o tym, jak Amerykanie walczą z koronawirusem.