Redakcja zdrowie.tvn.pl: Dlaczego przymusowa kwarantanna sprawiła, że zgłoszeń dotyczących przemocy jest więcej?
Agata Czaja-Michaud: Izolacja, strach przed potencjalnym zakażeniem, brak poczucia kontroli, pogorszenie sytuacji materialnej czy stłoczenie wszystkich domowników na jednej powierzchni przez 24 h na dobę wywołuje burzę emocji, którą trudno jest rozładować w sytuacji kwarantanny, gdzie zostaliśmy odcięci od większości praw i swobód obywatelskich. Przemoc karmi się milczeniem i najmocniej rozkwita w czterech ścianach.
Sprawcy przemocy właśnie teraz czują się najbardziej bezkarni, ponieważ wiedzą, że policja ma aktualnie dużo innej pracy, a ofiara jest odizolowana od pomocy z zewnątrz - nie poskarży się koleżankom z pracy, bo ich nie widuje. Jest to teraz nabrzmiały problem we wszystkich krajach objętych pandemią. Sekretarz Generalny ONZ, w związku z „przerażającym, globalnym wzrostem przemocy domowej” wezwał rządy do natychmiastowej pomocy kobietom - ofiarom przemocy. Przykładowo we Francji wprowadzono możliwość zgłoszenia sytuacji przemocy u farmaceuty w aptece. W Polsce nie stworzono nowych rozwiązań czy procedur chroniących ofiary przemocy, a telefony zaufania dla osób dotkniętych nią, zarówno dorosłych jak i dzieci, pękają w szwach. Warto bowiem wiedzieć, że statystyki wzrosły dwukrotnie.
RD: Gdzie zatem polskie kobiety mogą szukać pomocy?
ACM: Pomocy trzeba koniecznie szukać na zewnątrz. W warunkach pandemii osoba dotknięta przemocą nie znajdzie teraz jej stacjonarnie - indywidualnej czy w formie grupy wsparcia w placówce pomocowej. Obecnie należy korzystać z pomocy psychologicznej online lub telefonicznej. Mam aktualnie klientkę - osobę doznającą przemocy domowej, która pod pretekstem wychodzi z mieszkania, aby usiąść w samochodzie, bo tam tylko może swobodnie porozmawiać i uczestniczyć w terapii. Pamiętajmy, że istnieją też telefony zaufania, gdzie dyżurują psycholodzy i prawnicy specjalizujący się w pomaganiu osobom dotkniętym przemocą domową.
Zobacz film: Przemoc domowa - jak się z niej wyrwać?
RZ: A jak chronić dzieci? Czy najmłodsi też mają możliwość zgłosić się po pomoc?
ACM: Dziecko dotknięte przemocą domową samo sobie nie poradzi, koniecznie musi mieć sojusznika i wsparcie w osobie dorosłej. Warto, aby zadzwoniło do Telefonu Zaufania dla Dzieci i Młodzieży (116 111). Obecnie działa on do 2:00 w nocy. Jednak nie każde dziecko będzie miało możliwość, by wykonać telefon. Dlatego apeluję do wszystkich świadków przemocy – na przykład sąsiadów, którzy podejrzewają, że obok za ścianą może dochodzić do aktów przemocy. Jeśli słyszysz wrzaski, wyzwiska, płacz - nie bądź obojętny, bo przemoc karmi się milczeniem! Każdy świadek przemocy może anonimowo zadzwonić na infolinię Niebieskiej Linii nr 0800120002, gdzie przeszkolony konsultant pomoże w tej konkretnej sytuacji.
RZ: Myśli Pani, że oprawcą może się stać osoba, która nigdy wcześniej nie miała takich skłonności? Czy to winna izolacji, że czasem wychodzi z nas to, co najgorsze?
ACM: Izolacja, niepewność co do sytuacji społecznej, zawodowej, strach przed zakażeniem u siebie czy bliskich osób czy spiętrzenie obowiązków mogą działać jako stresory prowadzące do wybuchów złości czy kłótni i konfliktów w wielu rodzinach. Izolacja sprzyja sytuacjom konfliktowym, stresowym, a to wznieca agresję u osób, które wcześniej miały już skłonności do stosowania przemocy. Do tego zjawisko przemocy domowej występuje teraz też u osób, które potrafiły to wcześniej jakoś kontrolować czy ukrywać.
Różne organizacje pozarządowe alarmują, że w czasie pandemii zjawisko przemocy domowej rośnie bardzo szybko. Jeśli więc jesteś jej świadkiem lub tez ofiarą, nie wahaj się i zgłoś przypadek na policję lub skorzystaj ze specjalnych telefonów zaufania.
- Całodobowy ogólnopolski telefon dla ofiar przemocy w rodzinie Niebieska Linia 800-12-00-02
- Codziennie między godz. 12.00 a 18.00 można też skorzystać z pomocy pod numerem Niebieskiej Linii 22-668-70-00.
- Można także skorzystać z pomocy, wysyłając e-mail na adres: niebieskalinia@niebieskalinia.info