Choć koronawirus krąży po świecie od grudnia 2019 roku, naukowcy wciąż niewiele wiedzą na jego temat. Zresztą to właśnie brak odpowiednich informacji powoduje, że jest on dla pacjentów bardzo niebezpieczny. Chodzi bowiem nie tylko o sposoby walki z SARS-CoV-2, lecz także o to, w jaki sposób funkcjonuje on w naszych organizmach i jakie szkody może wyrządzać.
Jeszcze do niedawna mówiło się, że koronawirus może doprowadzić do dysfunkcji płuc. Dziś jednak wiadomo, że wpływa on także na nerki, mózg oraz serce. Oczywiście zainfekowanie tym patogenem nie jest jednoznaczne z zachorowaniem na COVID-19 i ciężkim przechodzenie tej choroby, a więc nie w każdym organizmie musi dojść do uszkodzeń narządów wewnętrznych. Naukowcy od początku epidemii próbują jednak ustalić, w jaki sposób koronawirus może upośledzać funkcjonowanie organizmu i dlaczego tak się dzieje. Niestety na ten moment eksperci dysponują wyłącznie szczątkowymi danymi oraz porównaniami do podobnego wirusa, czyli SARS-CoV-1 (wywołał epidemię w 2003 roku).
Przeczytaj też: Raport specjalny o koronawirusie
W jaki sposób koronawirus atakuje ludzki organizm?
Co więc do tej pory ustalono? SARS-CoV-2, podobnie jak jego poprzednik, do ataku na komórkę wykorzystuje białkowy enzym ACE2. Białko to jest elementem błony komórkowej i wspiera między innymi regulację ciśnienia krwi. Jego właściwości firmy farmaceutyczne wykorzystują do produkcji niektórych leków, a koronawirus do przemieszczenia się do wnętrza komórki (patogen przykleja się do białka). Gdzie znajduje się ACE2? W wielu komórkach, ale najczęściej „spotkamy” go w pęcherzykach płucnych.
Koronawirus atakuje głównie płuca
SARS-CoV-2 przedostaje się do ludzkiego ciała przede wszystkim poprzez nos. Jaką drogę pokonuje? Najpierw przechodzi przez gardło, a następnie dociera do płuc. Przy ataku koronawirusa, kiedy zaczyna się infekcja, białe ciałka krwi uwalniają przeciwzapalne molekuły zwane cytokinami. Zainfekowane komórki wyścielające pęcherzyki są zabijane. W ten właśnie sposób pojawia się podłoże zapalenia płuc, któremu towarzyszy gorączka, kaszel i problemy z oddychaniem. Dodajmy, że u niektórych pacjentów może dojść do bardzo szybkiego rozwoju choroby, a co za tym idzie, do ostrej niewydolności oddechowej. W związku ze spadkiem poziomu tlenu w ich krwi, zachodzi potrzeba podłączenia chorego do respiratora.
Koronawirus może atakować serce
Niestety płuca nie są jedynym organem, który narażony jest na negatywne działanie patogenu. W niebezpieczeństwie znajdują się także serce oraz naczynia krwionośne. Zresztą mogą to potwierdzać przypadki pacjentów, którzy podczas zarażenia koronawirusem doświadczają również objawów charakterystycznych dla zawału serca czy udarów. Dlaczego tak się dzieje? Eksperci nie są w stanie dać dziś na to pytanie jednoznacznej odpowiedzi. Istnieje jednak przekonanie, że takie stany mogą być związane bezpośrednio z atakiem SARS-CoV-2 na wyściółkę serca i naczyń krwionośnych, bo tak jak w nosie czy pęcherzykach płucnych jest tam białko ACE2. Druga teoria natomiast wiąże się z niedoborem tlenu, który uszkadza naczynia. Niewykluczone również, że nadmierne wydzielanie cytokin (zwane przez niektórych lekarzy „burzą cytokinową”), charakterystyczne dla wielu pacjentów z ostrą niewydolnością oddechową, powoduje załamanie działania systemu krwionośnego.
Przeczytaj też: Koronawirus udaje zawał serca? Najświeższe doniesienia z USA
SARS-CoV-2 jest też niebezpieczny dla nerek
Coraz więcej naukowców ostrzega również, że koronawirus może negatywnie działać na nerki. A potwierdzić to mogą obserwacje chińskich naukowców. U niektórych pacjentów z tamtego regionu dochodziło bowiem do niewydolności nerek lub pojawiania się białka i krwi w moczu. Dodajmy, że w komórkach tego narządu także występuje białko ACE2. Eksperci zaznaczają jednak, że dysfunkcje nerek w tych przypadkach mogą być też efektem ubocznym zastosowanych leków, stanu przedcukrzycowego lub „cytokinowej burzy”, która ogranicza przepływ krwi.
Koronawirus może działać też negatywnie na mózg
Utrata węchu i smaku to coraz częściej spotykany objaw zarażenia koronawirusem. Symptom ten potwierdza, że SARS-CoV-2 atakuje więc także i mózg (w nim też znajduje się ACE2). Ponadto patogen może również przyczynić się do zapalenia mózgu, które łączy się z drgawkami. Co może być tego przyczyną? I w tym przypadku naukowcy zastanawiają się, czy jest to efekt bezpośredniego kontaktu wirusa z komórką czy też działanie cytokin.
Przeczytaj też: Czy można złagodzić przebieg COVID-19?
Sprawdź także, w jaki sposób koronawirus atakuje inne narządy.
Źródło: zdrowie.pap.pl
Zobacz film: Jak trenować płuca w czasie pandemii?