Choć ma dopiero 22 lata, dzięki swojej pracy przemierzyła już połowę świata. Karolina Pisarek, bo to o niej mowa, spędza na pokładzie samolotu wiele swojego czasu. Sesja w Miami, urlop na Filipinach czy Fashion Week w Mediolanie. Jak sama twierdzi, przebywając tak długo w tym środku komunikacji, chce poczuć się w nim jak w domu. Nic więc dziwnego, że na długie rejsy w bagażu podręcznym modelki znajdziemy… wygodne kapcie. Co jeszcze w podróż bierze ze sobą uczestniczka 5. edycji programu „Top Model”? Maseczki w płachcie oraz maski do rąk.
Zawsze zabieram ze sobą maseczkę do twarzy, taką w płachcie. Oczywiście zależy to od tego, jak długi jest lot. Jak lot trwa tylko 3 czy 4 godziny to wtedy nic nie nakładam, bo właściwie tylko wsiadam i wysiadam. Tylko się zdrzemnę. Natomiast bywają loty, które trwają 20, 30 godzin, oczywiście z przesiadką. I wtedy już zabieram cały pakiet: kremy nawilżające, maseczki i wszystkie rzeczy, które na pewno będą mi potrzebne. Bywa, że kupuję sobie maseczki do dłoni. […] To jest taki mój rytuał. W samolocie jak mam te 20,30 godzin dla siebie, bez internetu, to jest taki me time – przyznaje w rozmowie z naszą redakcją.
A dlaczego pielęgnacja podczas podróży samolotem jest tak ważna? Wilgotność powietrza wewnątrz maszyny spada do około 30%. Jeśli dołożysz do tego klimatyzację, masz gotowy przepis na supersuchą skórę, zaczerwienione oczy i naelektryzowane, sterczące włosy. Dodajmy, że gdy podczas rejsu nie dostarczysz organizmowi odpowiedniej dawki wody, na twojej twarzy mogą „wybić się” także drobne zmarszczki. Zresztą Karolina przekona się o tym na własnej skórze.
Przesuszona skóra, czasem nawet zmarszczki – niezależnie od tego, że mam 22 lata. Jak mało śpię i dużo podróżuje, bywa, że jestem naprawdę odwodniona i wtedy wygląda to, jakbym była 10 lat starsza.
Zapytaliśmy również modelkę o to, czy istnieją jakieś zabiegi kosmetyczne lub diety, które są modne za granica, a w naszym kraju nie zyskały jeszcze popularności. Jak brzmiała odpowiedź? Posłuchaj!