Opatrunek, którego nie trzeba zdejmować. Z czego jest zrobiony?
Naukowcy z Centrum Materiałów Polimerowych i Węglowych Polskiej Akademii Nauk (dr hab. Piotr Dobrzyński, prof. dr hab. inż. Janusz Kasperczyk, dr Michał Sobota, mgr Mateusz Stojko, mgr inż. Jakub Włodarczyk) oraz z Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach (prof. dr hab. Katarzyna Komosińska-Vassev, prof. dr hab. Paweł Olczyk, prof. dr hab. Jerzy Stojko i dr Ewa Waluga-Kozłowska) opracowali opatrunek z „rozpuszczalnych” polimerowych nici zawierających wbudowany propolis. Propolis to produkt pszczeli o udowodnionych, wielokierunkowych właściwościach leczniczych.
W innych opatrunkach substancja czynna znajduje się między nićmi, a w tym przypadku nie ma podziału na materiał budulcowy (nośnik) i substancję czynną. Budulec i substancja czynna to jest jedno
– tłumaczy profesor Paweł Olczyk, jeden z członków zespołu badawczego, który pracował nad odkryciem.
Czytaj także: Maść propolisowa – działanie i zastosowanie. Jak ją zrobić w domu?
Jak działa opatrunek z propolisem?
Opatrunek, stanowiący przedmiot wynalazku, nałożony na ranę, w określonym (precyzyjnie zaprogramowanym) czasie ulega degradacji. Podczas tego procesu do rany jest uwalniany propolis. Dlaczego właśnie ta substancja? Od wieków była stosowana w leczeniu ran, jednak przez długi czas na jej działanie nie było naukowych dowodów. Badacze z SUM postanowili wykazać jego właściwości. Za zgodą Komisji Etycznej oparzeniu poddano cztery świnie.
Struktura skóry świni jest najbliższa do tej występującej u ludzi, podobnie jak zawartość kolagenu i elastyny. „Świnka” ma trochę więcej tkanki tłuszczowej
– opowiada profesor Olczyk.
Na początku eksperymentu zwierzętom zadano oparzenia. Część z nich posmarowano propolisową maścią. W kolejnych dniach pobierano próbki z ran oparzeniowych i porównywano gojenie się ran u zwierząt doświadczalnych. Świnkom, które przyjmowały kit pszczeli rany goiły się szybciej. Można więc stwierdzić, że propolis jest czynnikiem terapeutycznym, który moduluje działanie komórek uczestniczących w gojeniu, działa też przeciwbakteryjnie i przeciwwirusowo.Kwas mlekowy. Jaki ma wpływ na gojenie się ran?
Polimer, który zastosowano to poli(laktyd-co-glikolid). Materiał ten nie wywołuje podrażnień oraz jest biodegradowalny, czyli rozkłada się przez substancje, które są metabolizowane przez nasz organizm - mowa o kwasie glikolowym i mlekowym.
Warto zaznaczyć, że kwas mlekowy „zakwasza” środowisko, które znajduje się w ranie, dzięki temu drobnoustroje nie namnożą się w niej
– mówi profesor Paweł Olczyk.
Naukowcy mają nadzieję, że dzięki swojemu odkryciu medycyna będzie mogła być indywidualna.
Każdy z nas jest inny, każdy z nas ma inny organizm, rozwiązanie to może być podstawą bardzo dobrej opieki farmaceutycznej, czy też chirurgii spersonalizowanej, dostosowanej do potrzeb pacjenta.
– dopowiada profesor.
Kiedy opatrunek będzie dopuszczony do medycznego użytku?
Technologia jest bardzo obiecująca. Jednak by dopuścić produkt do użytku potrzeba jeszcze wiele kosztownych badań. Uczeni mają nadzieję, że znajdą partnera biznesowego, który będzie zainteresowany wdrożeniem opatrunków.
Czytaj także: Oparzenie wrzątkiem – leczenie i pierwsza pomoc