Paulina Alaw, videoblogerka, postanowiła na własnej skórze przetestować, czy produkty typu light są zdrowe i czy faktycznie pomagają utrzymać prawidłową masę ciała. Kobieta zdecydowała, że przez miesiąc w jej menu będą pojawiały się jedynie te artykuły spożywcze, które nie zawierają tłuszczu oraz cukru. Przed rozpoczęciem testu Paulina wykonała podstawowe badania (morfologia była prawidłowa, podobnie poziom cholesterolu i cukru we krwi) oraz dokładnie się zważyła.
W czasie trwania eksperymentu Paulina praktycznie cały czas sięgała po jakąś przekąsek, co zdaniem dietetyczki nie jest najlepsze i nie można ich nazwać elementem zdrowej diety. Aby zabiły uczucie głody trzeba ich zjeść naprawdę bardzo dużo.
Paulina podczas trwania eksperymentu sięgała także po zupy w proszku. O ile same suszone warzywa nie są niczym złym, to, aby taka zupa miała odpowiednią konsystencję i smak trzeba ją „wypełnić” mi.in. tłuszczami trans oraz ulepszaczami i wzmacniaczami smaku.
A co płatkami fit, które Paulina jadała na śniadanie? Mimo że zawierają cenne dla naszego zdrowia zboża, to niestety wzbogacone są bakaliami, które zawierają bardzo dużo cukru oraz tłuszcze utwardzone. Te ostanie nie tylko znacząco podnoszą kaloryczność produktu, ale mają wpływ także na stężenie cholesterolu we krwi.
Pierwsze efekty diety pojawiły się już po tygodniu. Kobieta zaczęła skarżyć się na spadek nastroju, do tego zaczęły jej dokuczać gazy. Później przyznała, że brakuje sił i chęci do działania. Skąd te problemy? Zdaniem specjalistów od żywienia za ten stan rzeczy odpowiada błonnik, który stanowi podstawę diet ciężkostrawnych.
Po dwóch tygodniach trwania eksperymentu Paulina powtórzyła badania krwi oraz stanęła na wadze. Morfologia wykazała podwyższony poziom cholesterolu, zaś waga wskazała dodatkowe kilogramy!