Niestety nie wszystkie dzieci lubią żłobek i przedszkole. Bywa, że uczęszczanie do placówki wiąże się dla nich z ogromnym stresem. Rodzice z łatwością ten stres rozpoznają – dziecko staje się płaczliwe, wyraźnie nie chce iść następnego dnia do placówki, budzi się w nocy, rozpacza bez powodu, staje się bardzo zaborcze o uwagę rodziców oraz o zabawki. Dzieci starsze mogą zacząć moczyć się w nocy, maluszki natomiast będą się często budzić i dążyć do spania z rodzicami.
Zwykle proces zaprowadzania dziecka do placówki jest taki sam: rodzic zaprowadza dziecko, pomaga mu się przebrać w szatni, po czym odprowadza malucha na salę i tam zostawia opiekunkom. W niektórych przedszkolach panie same zabierają dzieci z szatni. Rodzic ma czas na krótkie pożegnanie i wyznanie dziecku prawdy o tym, kiedy po nie przyjdzie.
Uwaga! Nie wolno kłamać – ważne, aby dziecko wiedziało, kiedy rodzic po nie przyjdzie.
Dziecku w przyzwyczajeniu się do nowej sytuacji może pomóc nie tylko systematyczność, ale i osoba odprowadzająca dziecko. W pierwszych dniach powinna być to osoba, z którą dziecko jest mniej związane emocjonalnie niż z mamą. Może to ułatwić sam moment rozstania. Opiekun (np. babcia) może zwracać uwagę dziecka na zabawki, inne dzieci, a nawet na budynek placówki. Dzięki temu dziecko odwróci uwagę od faktu, że zaraz pozostanie samo, bez bliskich.
Polecamy: 5 kroków do dobrej adaptacji dziecka w żłobku i przedszkolu
Emocje rodziców odgrywają dużą rolę w procesie adaptacji dziecka w żłobku lub przedszkolu. Zestresowana i nerwowa mama nie sprawi, że dziecko będzie szło rozluźnione do nowego miejsca. W pierwszych tygodniach adaptacji malucha zaleca się spokój i brak pośpiechu. Emocje przechodzą na dzieci, więc rodzice muszą być spokojni. Poranny pośpiech również może negatywnie odbić się na uczuciach malucha. Spokojnie, konsekwentnie i… na siłę. Niestety wiele dzieci wpada w histerię po przekroczeniu progu placówki. Zwykle opiekunki każą rodzicom szybko wyjść i same próbują uspokoić dziecko. Na początku takich napadów paniki u malucha będzie dużo. Właśnie dlatego adaptacja do żłobka lub przedszkola zwykle trwa od dwóch-trzech tygodni do kilku miesięcy. Im więcej czasu minie, tym bardziej dziecko rozumie, że pobyt w żłobku lub przedszkolu jest nieunikniony.
Rozmowy o żłobku lub przedszkolu powinny dotyczyć pozytywnych wspomnień. Kiedy dziecko skarży się na przykrość, jaka je spotkała, rodzic powinien wysłuchać malucha i szybko opowiedzieć o tym, że miał kiedyś podobną sytuację, ale wszystko skończyło się dobrze. Takie zajmowanie dziecka pomoże mu odwrócić uwagę od negatywnych myśli. Ważne, aby o żłobku opowiadać w dobrym świetle, ale nie oszukiwać – jeśli nie ma tam wielkiego placu zabaw z ciuchcią, to nie wolno dziecka próbować zachęcić nieistniejącymi atrakcjami.
Na to, ile potrwa proces adaptacji w żłobku nie mamy wielkiego wpływu – wszystko zależy od charakteru i temperamentu dziecka. Są takie maluchy, które po wejściu do placówki od razu zapominają o mamie i bawią się z ochotą z innymi dziećmi. Niestety są i takie dzieci, które bardzo płakać zaczynają już w drodze do żłobka. Wszystko powinno unormować się z czasem, ale jeśli dziecko bardzo źle reaguje i nie ma żadnej poprawy, to warto rozważyć wizyty u psychologa, który indywidualnie podejdzie do problemu.
Czy do żłobka lub przedszkola mogą chodzić dzieci, które nie są zaszczepione? Przekonajcie się: