Smog wzmaga działanie koronawirusa
Eksperci nie mają wątpliwości, że smog obniża odporność ludzkich organizmów, a co za tym idzie, sprawia, że u osób oddychających zanieczyszczonym powietrzem istnieje większe ryzyko śmiertelnych konsekwencji zachorowania na COVID-19. O takiej sytuacji informowała między innymi międzynarodowa organizacja European Public Health Alliance. Zresztą o szkodliwym powiązaniu koronawirusa i smogu mówią także inni naukowcy. Większość z nim wskazuje, że potwierdzeń ten teorii można szukać w wybuchach różnych epidemii sprzed lat. Mówi się, że mieszkańcy regionów z zanieczyszczonym powietrzem byli o 84% bardziej narażeni na zgon, aniżeli ludzie, którzy na co dzień oddychali czystym powietrzem.
Nasza dzisiejsza wiedza pozwala przypuszczać, że osoby oddychające zanieczyszczonym powietrzem i palące wyroby tytoniowe będą radzić sobie gorzej, jeśli zachorują na Covid-19, gdyż mają mniejszą zdolność do zwalczania infekcji płuc - tłumaczy dr Aaron Bernstein z Harvard TH Chan School of Public Health w Waszyngtonie.
Koronawirus sprawił, że jakość powietrza stała się lepsza
I choć nikt nie ma wątpliwości, że SARS-CoV-2 działa ze zdwojoną siłą w regionach, gdzie jakość powietrza zostawia wiele do życzenia, warto dodać, że są na świecie miejsca, gdzie patogen ten przyczynił się do zmniejszenia zanieczyszczeń. Taki przykładem mogą być na przykład Chiny.
Koronawirus w liczbach
Na ten moment zdiagnozowano na świecie blisko 1 300 000 przypadków zarażenia koronawirusem, z czego 70 000 ludzi zmarło, a ponad 260 000 wyzdrowiało. Sytuacja najgorzej wygląda aktualnie w Stanach Zjednoczonych, Włoszech i Hiszpanii. W Polsce obecnie stwierdzono 4532 zainfekowania SARS-CoV-2, czego 111 pacjentów zmarło, a 191 zostało uznanych za zdrowe.
Zobacz film: Co to jest smog?