Rozmowę z Małgorzatą Rozenek-Majdan rozpoczęłam od pytania o to, skąd w Polakach tak niska wiedza na temat płodności. Dlaczego właśnie to było moim punktem zaczepienia? Przygotowując się do tej rozmowy, z jednego z wcześniejszych wywiadów gwiazdy o in vitro, dowiedziałam się o badaniu rezerwy jajnikowej. I choć mieszkam w dużym mieście, jestem wykształcona i regularnie wykonuję okresowe badania, nigdy wcześniej nikt nawet nie zasugerował mi, że mogę na podstawie morfologii krwi, ocenić perspektywę czasową spokojnego zajścia w ciążę. Jeśli więc do tej pory, tak jak i ja, żyłaś w przekonaniu, że „lekko” do 40-stki masz czas, by zostać mamą, to wiedz, że jesteś w błędzie. Oczywiście jest taka szansa, ale istnieje też ryzyko, że twoja płodność może się „skończyć” tuż po 30-stce.
Badanie AMH, bo to o nim mowa, jest praktycznie bezbolesne, łatwo dostępne i kosztuje około 70 złotych. Co istotne, gdy poziom AMH będzie naprawdę niski, lekarze nie będą w stanie nic na to poradzić, dlatego naprawdę nie warto czekać do ostatniej chwili. Dodajmy, że jeśli męskie nasienie będzie miało niskie parametry, odpowiednia suplementacja, leki czy w najgorszym wypadku zabieg, mogą poprawić sytuację.
W rozmowie Małgosia zdradziła mi również, że ten brak świadomości to nic innego jak problem edukacji seksualnej. Informacji, które większość z nas powinna otrzymać w szkole, jednak jak wiadomo rzeczywistość w tym temacie jest trochę inna. W związku z tym jednym z założeń jej fundacji będzie właśnie edukowanie naszego społeczeństwa na temat płodności (kolejne dwa to pomoc w finansowaniu zabiegu in vitro, a także przeprowadzenie badania rezerwy jajnikowej właśnie).
Chcesz wiedzieć więcej? Gorąco zapraszam do posłuchania fragmentu naszej rozmowy!