Autohemoterapia jest metodą polegającą na wykorzystywaniu własnej krwi w celach terapeutycznych. Zabiegi z użyciem krwi były znane już w starożytności i wówczas cieszyły się olbrzymią popularnością. Leczenie autohemoterapią nie ma potwierdzeń naukowych jako samowystarczalna forma terapii. Może jednak okazać się skuteczne w zwalczaniu chorób skóry w połączeniu z metodami farmakologicznymi.
Jak wygląda leczenie autohemoterapią?
Krew do autohemoterapii pobiera się w ilości około 2–5 ml z własnej żyły. Ważne, żeby do leczenia wykorzystać krew świeżą, tuż po pobraniu. Czasami jest ona wzmocniona wodą utlenioną lub solą fizjologiczną. Niektórzy terapeuci łączą również leki homeopatyczne z krwią dla uzyskania lepszego efektu. Pobraną krew wstrzykuje się leczonemu domięśniowo. Powikłań po autohemoterapii raczej się nie stwierdza. Warto jednak pamiętać o tym, że zastrzyki z własnej krwi mają za zadanie wzmocnić układ immunologiczny, aniżeli leczyć jakąś chorobę. W kilka chwil po otrzymaniu iniekcji z własnej krwi organizm dostaje informację o tym, że na jego terenie rozprzestrzenia się coś obcego. Dlatego też dochodzi do uruchomienia reakcji obronnych. Wzrasta ilość przeciwciał, po czym nagromadzone siły nakierowane są na walkę z infekcjami toczącymi się w ciele. Z drugiej jednak strony istnieje niewielkie ryzyko pojawienia się skutków ubocznych autohemoterapii, m.in. zakażenia.
Autohemoterapia na trądzik i inne choroby skóry może być terapią wspomagającą leczenie konwencjonalne. Nikt nie udowodnił jeszcze za pomocą badań klinicznych, aby metoda ta, nawet wzbogacona o pewne substancje, koktajle witaminowe czy inne suplementy, była korzystna. Również medycy wypowiadają się w tej kwestii dość sceptycznie. Główny zarzut dotyczy jałowości pobieranego materiału. Jako że krew może nie być pobierana w warunkach sterylnych, istnieje pewne ryzyko przenoszenia się zakażeń. Należy pamiętać także o tym, że autohemoterapia nie jest finansowana przez Narodowy Fundusz Zdrowia (NFZ). Zabiegi autohemoterapii wykonuje się wyłącznie na własne ryzyko.
Istnieją przesłanki mówiące o pewnej skuteczności autohemoterapii w przypadku leczenia kontuzji sportowych. Mowa tutaj o zastrzykach z wykorzystaniem bogatego w krwi osocza (PRPT). Plusem tych zabiegów jest bez wątpienia fakt, że nie może on być traktowany jako doping, ponieważ wykorzystuje tylko własny materiał biologiczny. Jest on wstrzykiwany bezpośrednio do mięśni.
Z czego składa się krew? Dowiesz się tego z filmu:
Zastrzyki z własnej krwi w kosmetologii
Wiele zainteresowania wzbudza wykorzystanie własnej krwi do wykonywania zabiegów tzw. wampirzego liftingu. W tym celu wykorzystuje się osocze bogatopłytkowe. Uważa się, że metoda ta jest alternatywą dla botoksu, po którym często nie wygląda się naturalnie. Krew pobrana z żyły pacjenta jest wzbogacona dodatkowymi składnikami – czynnikami wzrostu. Są to peptydy, których właściwościami jest pobudzanie komórek do regeneracji oraz podziału. Procesy te są niezbędne podczas odnowy tkankowej. Z liftingu z użyciem własnej krwi mogą skorzystać wszyscy ci, dla których nieskuteczne okazały się metody tradycyjne lub którzy wykazują wzmożone alergie na składniki kosmetyków do pielęgnacji twarzy. Wygładzanie skóry twarzy za pomocą osocza bogatopłytkowego jest uważane za bezpieczne i zmniejsza ryzyko pojawienia się alergii skórnych. Po pobraniu krwi (około 8 ml) umieszczana jest ona w jałowej fiolce wypełnionej żelem, który oddziela erytrocyty od osocza. Całość podlega następnie odwirowaniu w specjalnej wirówce. Lekarz do osocza może dodać chlorek wapnia lub trombinę. Ma to na celu stymulację białek, wpływających pozytywnie na wzrost komórek. W efekcie podawania zastrzyków z osocza (metodą wolumetrii lub mezoterapii) dochodzi do pobudzania komórek macierzystych do namnażania, zwiększonej produkcji kolagenu oraz regeneracji i odbudowy naskórka. Efekt ten utrzymuje się około 6 miesięcy po wizycie. Przeciwwskazaniami do „wampirzego liftingu” są: ciąża i karmienie, choroby krwi, nowotwory, przyjmowanie leków wpływających na krzepliwość krwi.
Cena jednego zabiegu jest jednak dość wysoka. W zależności od kompetencji osoby wykonującej zabieg oraz gabinetu waha się od 900 do 2000 zł. Aby uniknąć powikłań i przykrych niespodzianek po zabiegu, zaleca się, aby wykonywać go u lekarzy dermatologów/medycyny estetycznej.