Opieka medyczna w Polsce nie działa według standardów XXI wieku. Podstawowa opieka zdrowotna wymaga od nas cierpliwości i czekania w długich kolejkach. Również prywatna opieka medyczna spopularyzowała się do tego stopnia, że posiadacze medycznych abonamentów coraz rzadziej mogą liczyć na błyskawiczny kontakt z lekarzem.
Tymczasem w branży medycznej dynamicznie rozwija się usługa, która jest odpowiedzią na większość przeszkód związanych z dostaniem się do lekarza na „cito”. Usługą tą jest telekonsultacja.
Bariery w kontakcie z lekarzem
Przypomnij sobie ostatnią wizytę u lekarza – zaczęło się od konieczności umówienia wizyty. Bez względu na to, czy wymagało to kontaktu telefonicznego czy rejestracji on-line, wybór dostępnych terminów z pewnością był ograniczony. Czas oczekiwania na wizytę z pewnością był zdecydowanie zbyt długi.
Następnie trzeba udać się do gabinetu. Najczęściej wiąże się to z podróżą i staniem w korkach lub koniecznością wyjścia do lekarza w godzinach pracy. W najgorszym przypadku bierzemy dzień wolnego.
Wreszcie dostajemy się do kolejki w rejestracji lub poczekalni w prywatnej przychodni. Spędzamy tam od kilkunastu minut do nawet kilku godzin, zazwyczaj w bezpośrednim sąsiedztwie innych pacjentów z objawami chorobowymi. Następnie dochodzi do badania, a potem oczekiwania na konsultację wyników i diagnozę. Na koniec otrzymujemy rekomendację wizyty kontrolnej – wiemy już zatem, że całą tę procedurę będziemy musieli przejść raz jeszcze za tydzień.
Diagnoza i wizyta u lekarza przestają być tożsame
Zgodnie z opinią lek. Michała Sutkowskiego, prezesa Warszawskich Lekarzy Rodzinnych, ok. 80% wizyt u lekarzy rodzinnych jest niezasadnych. Często udajemy się jedynie po kolejną receptę, a wielokrotnie nasza wizyta w gabinecie nie wiąże się wcale z bezpośrednią koniecznością wykonania jakiegokolwiek zabiegu. Wynika jedynie z faktu, że tak właśnie funkcjonuje w naszej świadomości archaiczny model konsultacji z lekarzem.
Skoro więc większość przypadków jesteśmy w stanie skonsultować zdalnie, być może warto przed kolejną wizytą u lekarza przemyśleć skorzystanie z telekonsultacji.
Czym jest telekonsultacja?
Telekonsultacja to część telemedycyny, czyli forma świadczenia usług medycznych łącząca w sobie elementy telekomunikacji i informatyki. Pozwala na przeprowadzenie procesu diagnostycznego na odległość i z powodzeniem zastępuje tradycyjną wizytę w gabinecie m.in.
- lekarzy pierwszego kontaktu, internistów i pediatrów
- lekarzy m.in. takich specjalizacji jak dermatolog, diabetolog czy psychiatra
Choć w Polsce telekonsultacja dopiero zaczyna być stosowana na szerszą skalę, bynajmniej nie jest rozwiązaniem nowym. Stosowane jest u nas od kilku lat, a na zachodzie od kilkudziesięciu.
Najważniejsze zalety telekonsultacji
- szybsza diagnoza i wdrożenie sposobów leczenia – telekonsultacje niwelują problem oczekiwania na wolny termin wizyty i czas oczekiwania w kolejce do gabinetu lekarza
- niższy koszt – usługa jest znacznie tańsza niż tradycyjna wizyta w gabinecie lub wizyta domowa
- brak granic – to duże ułatwienie dla każdego, ale szczególnie mieszkańców mniejszych miejscowości i wsi, dla których dostęp do lekarza POZ jest szczególnie utrudniony
- lepszy dostęp do stałej opieki medycznej – dzięki uproszczeniu formy kontaktu możemy dokonywać częstszych konsultacji ze specjalistą, kontaktować się z nim regularnie
W okresie wysokiej zachorowalności telekonsultacja okazuje się być usługą szczególnie przydatną. Minimalizuje do zera ryzyko pogłębienia objawów chorobowych np. przez kontakt z osobami chorymi w przychodni. Daje również komfort postawienia diagnozy w naszym własnym domu, biurze, a nawet w podróży – niezależnie od tego, gdzie jesteśmy, lekarza mamy zawsze „pod ręką”.
Telekonsultacja ma jednak istotne ograniczenia – nie pozwala na dokonanie bezpośredniego badania lub wykonanie podstawowych zabiegów. Warto jednak zadać sobie pytanie, czy w danym przypadku rzeczywiście zachodzi potrzeba ich przeprowadzenia. Na ogół zadaniem lekarza pierwszego kontaktu jest wyłącznie zebranie podstawowego wywiadu medycznego.
Telekonsultacja również w Polsce
Innowacyjność usługi coraz chętniej wdrażana jest w polskich placówkach medycznych oraz firmach z branży healthcare. Jak tłumaczy dr n. med. Marcin Nowak z HomeDoctor.pl , „Telekonsultacja w Polsce jest wciąż usługą dość nową, jednak równie niezawodną, co tradycyjna wizyta u lekarza”.
Szczególnie dużą wartość tego rozwiązania można dostrzec w kontekście postępującej informatyzacji polskiej służby zdrowia. „W dobie e-recepty oraz elektronicznego zwolnienia lekarskiego możliwości telemedycyny w Polsce stają się praktycznie nieograniczone” – tłumaczy Nowak. Wspomina również, że lekarze już teraz korzystają z tego typu rozwiązań zarówno podczas wizyt domowych, jak i telekonsultacji. „W ostatnich tygodniach odnotowaliśmy znaczny wzrost ilości połączeń na infolinię telemedyczną HomeDoctor.pl, co potwierdza zainteresowanie Polaków tym rozwiązaniem” – dodaje.
Telekonsultacja w kontekście koronawirusa
Wszystko wskazuje więc na to, że dostępność do usług telemedycznych będzie w najbliższych latach w Polsce trendem rosnącym. Pierwszym poważnym sprawdzianem, który czeka to rozwiązanie, jest rosnące zagrożenie koronawirusem. Początkowe objawy choroby przedostającej się do Europy z Chin mogą być łatwo pomylone z objawami zwykłej grypy.
Należy pamiętać również, że zarówno wirus grypy jak i koronawirus mogą rozwijać się w organizmie człowieka równocześnie. Szczególnie narażone na takie przypadki są osoby podróżujące w ostatnim czasie poza granice kraju, a także te, które przebyły niedawno infekcję wirusową i cechują się przez to obniżoną odpornością.
Ponieważ wirus przenoszony jest drogą kropelkową, warto zminimalizować ryzyko ekspozycji na potencjalne drogi zarażenia. Tymczasem jednym z największych skupisk bakterii i wirusów są przychodnie i centra medyczne. Jeśli zatem podejrzewasz u siebie wystąpienie pierwszych objawów grypy, zachowaj spokój i rozważ telekonsultację – w większości przypadków objawy te nie będą oznaczały zarażenia koronawirusem, a dzięki rozmowie telefonicznej z lekarzem unikniemy realnego ryzyka zakażenia.