Pierwszy noworodek zarażony koronawirusem przyszedł na świat na początku lutego w chińskim Wuhan, czyli w epicentrum tego patogenu. Miejscowi lekarze zastanawiali się wówczas, jak mogło dość do tego typu zakażenia, ale jednoznacznej odpowiedzi nie udzielili po dziś dzień. Niemniej opcje były trzy: w łonie matki, podczas pierwszego kontaktu lub też jak każdy człowiek, czyli drogą kropelkową.
I choć naukowcy zajmujący się tematem koronawirusa twierdzą, że kobiety w ciąży i dzieci są w niewielkim stanie narażone na zainfekowanie SARS-CoV-2, wygląda na to, że nie jest to odosobniony przypadek.
Brytyjskie media poinformowały niedawno, że w jednym z londyńskich szpitali na świat przyszło dziecko, u którego również wykryto koronawirusa. Jak się okazuje, matka noworodka została przyjęta do ośrodka medycznego z podejrzeniem zapalenia płuc. Kobiecie co prawda zrobiono test na obecność patogenu, lecz jego wyniki otrzymano dopiero po porodzie.
Na ten moment młoda mama została poddana izolacji, a malucha przewieziono do specjalistycznego ośrodka. Aktualnie nie ma informacji, jak się czują.
Przypomnijmy, że koronawirus wykryto w Polsce u 103. pacjentów. Trzy osoby zainfekowane SARS-CoV-2 nie żyją. Dodatkowo hospitalizowanych jest 526 osób, 4413 objętych jest kwarantanną, a 20 tys. 340 przebywa pod nadzorem epidemiologicznym. Warto dodać, że 13 osób całkowicie wyzdrowiało.
Zobacz film: Zakażenie koronawirusem - czym się różni od innych infekcji?