WHO mówi jasno – aby pokonać koronawirusa trzeba testować jak najwięcej. W związku z tym wiele firm pracuje nad coraz to szybszymi badaniami, mającymi na celu wykrycie w organizmie SARS-CoV-2. I choć szybkie testy mają ułatwiać walkę z tym patogenem, okazuje się, że w rzeczywistości ją utrudniają. Jak to możliwe? Chodzi o to, że dają błędne wyniki. Sytuacje skomentował przedstawiciel Centralnego Szpitala Klinicznego MON – szpitala, który poszerzył działalność własnego laboratorium i wykonuje przede wszystkim testy genetyczne (uważa się, że są one najskuteczniejsze).
Czy szybkie testy na koronawirusa są skuteczne?
W zeszłym tygodniu zaczęliśmy sprawdzać skuteczność szybkich testów i wyszło, że dają błędne wyniki. Odłożyliśmy je do szuflady.
Okazuje się jednak, że to nie jedyna placówka, która nie ma najlepszego zdania szybkich testach. Warszawski Szpital Wolski również miał okazję sprawdzić ich skuteczność. Wynik? Około 50% błędnych danych. Dochodziło nawet do sytuacji, kiedy test wykazywał obecność SARS-CoV-2 u pacjenta, którego testy genetyczne były negatywne.
Czy warto więc je w ogóle używać? Specjaliści sugerują, że wraz z rozwojem epidemii może również wzrastać ich skuteczność, niemniej w tej chwili mogą one stanowić jedynie uzupełnienie dla testów genetycznych. Oznacza to, że ich wyniki za każdym razem należy potwierdzić pobierając wymaz z gardła lub nosa.
Szybkie testy przesiewowe na koronawirusa powinny stanowić uzupełnienie testów genetycznych, czyli służyć nie diagnostyce ostrego zakażenia, ale potwierdzaniu przebytej infekcji – mówi dr Paweł Grzesiowski.
Czy istnieją testy na koronawirusa „od ręki”?
Pamiętaj jednak, że testy na obecność SARS-CoV-2 w organizmie można wykonać wyłącznie w szpitalu i to na zlecenie lekarza. Tego typu badaniem może być pobranie wymazu z gardła lub nosa albo pobranie próbki krwi. Jeśli więc czujesz się źle, zgłoś się do najbliższej stacji sanitarno-epidemiologicznej lub własnym transportem pojedź do najbliższego oddziału zakaźnego lub szpitala jednoimiennego.
Koronawirus w Polsce
Na ten moment w Polsce zdiagnozowano 2420 przypadków zarażeń koronawirusem, z czego 36 osób zmarło. I choć mowa już o wielu zachorowaniach, minister zdrowia – Łukasz Szumowski – ostrzega, że z dnia na dzień będzie przybywać ich coraz więcej. Aby zapanować nad epidemią najlepsze, co możemy zrobić, to pozostać w izolacji społecznej.
Zobacz też film: Uwaga! TVN: Testy na koronawirusa robione od ręki. „Co łaska. 100 zł jest bardzo dobrze”