Zobacz także: Raport specjalny o koronawirusie
Co to jest remdesivir i jak działa?
Remdesivir to eksperymentalny lek opracowany pierwotnie w celu leczenia pacjentów z gorączką krwotoczną, wywołaną wirusem eboli, ale nigdy nie został zatwierdzony do leczenia tej choroby.
Badania wykazały, że u pacjentów z COVID-19 remdesivir o 31 proc. skraca czas choroby. Osoby, które go przyjmowały, wracały do zdrowia już po 11 dniach (w porównaniu z placebo).
Na czym polega przeciwwirusowe działanie remdesiviru? Wirus atakując nasze komórki, "wstrzykuje " do nich swój kod genetyczny, który następnie zaczyna powielać i zakażać kolejne komórki. Remdesivir "oszukuje wirusa", naśladując elementy składowe tego kodu. W efekcie kopia wirusa, która powstaje, jest niepełna i niezdolna do zakażenia kolejnych komórek. Namnażanie się wirusa zostaje zahamowane.
Badania dotyczące skuteczności remdesiviru są jednak ciągle skąpe i nie ma pewności, w jakim stopniu rzeczywiście pomaga on chorym na COVID-19.
Choć remdesiviru nie można uznać za „cudowną pigułkę” na CoVID-19, to jednak jest on jedynym lekiem z rekomendacją Europejskiej Agencji Leków we wskazaniu leczenia zakażenia koronawirusaem SARS-CoV-2. Specyfik został dopuszczony do leczenia COVID-19 w obliczu braku innych opcji terapeutycznych. Lekarze mają nadzieję, że dzięki niemu niektórym chorym można uratować życie i skrócić rekonwalescencję.
Remdesivir podawany jest raz dziennie dożylnie ‒ pierwsza dawka to 200 mg, kolejne ‒ 100 mg. Producent zaleca, aby kuracja trwała nie krócej niż pięć dni i nie dłużej niż 10.
Jak wygląda leczenie chorych na COVID-19? Dowiesz się tego z filmu:
Koronawirus w Polsce. Remdesiviru zaczyna brakować
Zapasy remdesiviru w polskich szpitalach zaczęły się wyczerpywać już pod koniec września. Powód to gwałtownie rosnąca liczba cięższych przypadków COVID-19. Jak czytamy "Dzienniku Gazecie Prawnej" w związku z tym szpitale nie oferują już terapii tym lekiem nowo przyjmowanym pacjentom.
Mamy zasoby pozwalające wyłącznie na zakończenie rozpoczętych terapii
- powiedziała gazecie Małgorzata Pawłowska, zastępca dyrektora ds. eksploatacji i rozwoju z Wojewódzkiego Szpitala Obserwacyjno-Zakaźnego w Bydgoszczy.
Podobnie jest w placówkach w całej Polsce. Wiele z nich apeluje do resortu zdrowia o pomoc w dotarciu do leku.
Resort zdrowia informuje, że remdesivir trafia do Polski z przetargów unijnych. Do 11 października powinna pojawić się kolejna transza, która zostanie przesłana do szpitali, zgodnie z zamówieniem.