Wzrostu zachorowań na COVID-19 należy się spodziewać w okolicy świąt Bożego Narodzenia - przewidywał na antenie stacji RMF FM prof. Jarosław Pinkas. Zdaniem specjalisty prognozy, z których korzysta GIS sprawdzają się w 90 proc.
Jak będziemy walczyć z pandemią?
Koronawirus SARS-CoV-2 to nowy patogen, którego cały czas się uczymy. Jak podkreślił specjalista obecna wiedza jest zupełnie inna od tej, którą mieliśmy w marcu. Tym samym zmieniło się podejście do walki z wirusem.
Testujemy tych, którzy mają objawy, to jest racjonalne. Nie badamy tych, którzy byli na kwarantannie, pacjenci izolowani nie muszą mieć badania kontrolnego, zajmujemy się ograniczaniem ryzyka, robimy to z aktualnym stanem wiedzy, ponieważ ona się zmienia, to i strategie się zmieniają
- powiedział na antenie radia RMF FM.
W ocenie prof. Pinkasa decyzje podjęte przez rządzących w marcu, czyli na samym początku pandemii, były słuszne.
Ekspert podkreśla, że dalszy przebieg pandemii w dużej mierze zależy od nas samych. Przestrzeganie zaleceń, czy noszenie maseczek, trzymanie dystansu społecznego, częste mycie rąk i unikanie kontaktu z osobami chory to najlepszy sposób, aby zatrzymać rozprzestrzenianie się wirusa. Doskonałą formę profilaktyki stanowią także szczepienia przeciwko grypie. Niestety, dostęp do tych ostatnich jest utrudniony.
Nie jesteśmy odpowiedzialni za dostarczenie komercyjnych szczepionek do komercyjnych miejsc, jakimi są apteki. Mamy obowiązek zabezpieczyć najstarszych. I takie szczepionki MZ po raz pierwszy w historii zabezpieczyło - 75 plus i grupy ryzyka
- powiedział szef GIS.
W rozmowie specjalista odniósł się także do wciąż rosnącej liczby tzw. covidosceptyków. Jego zdaniem osoby, które wątpią w istnienie wirusa i pandemii, powinny spotkać się z kimś, kto ciężko przeszedł infekcję lub z lekarzami, którzy znajdują się na pierwszej linii frontu. Oni najlepiej wiedzą, jak niebezpieczny dla zdrowia i życia jest nowy patogen.
Czy powrót dzieci do szkół to dobra decyzja?
Cześć specjalistów uważa, że wzrost zachorowań spowodowany jest m.in. powrotem dzieci do szkół. Co ciekawe, w ocenie prof. Pinkasa szkoły - w obecnej sytuacji - nie stanowią dużego problemu.
W szkołach niczego nie brakuje. Dzieci noszą maseczki wtedy, kiedy się gromadzą. W klasie nie muszą, bo są jednorodną grupą. Mamy doskonały dostęp do badań diagnostycznych. Ludzie są także przekonani o tym, że jednak jest pandemia i zachowują się - wydaje się - coraz bardziej racjonalnie. Szkoły nie przynoszą nam w tej chwili wielkiego zagrożenia. Ilość osób, które badamy - to precyzyjnie analizujemy - jest niewielka. Grubo poniżej czterech procent
- powiedział.
A kiedy pandemia się skończy?
W ocenie specjalisty na powrót do normalności przyjdzie nam jeszcze poczekać.
Ja po prostu mam swoje marzenia: by powiedzmy do przyszłych wakacji było już normalnie. Żebyśmy mieli poczucie, że jest niebezpiecznie, ale żebyśmy inaczej żyli - żebyśmy mogli sobie planować życie lepiej, wyjeżdżali na wakacje, żebyśmy się socjalizowali - co jest niezwykle ważne
- powiedział Pinkas.
Źródło: RMF FM
Zobacz film i dowiedz się więcej o testach, które wykrywają nowego wirusa: