Po tragicznej w skutkach burzy, jaka przeszła nad górami, TOPR podaje informacje o poszkodowanych turystach, którzy w czwartek 22 sierpnia 2019 roku, mimo ostrzeżeń o burzy, wyszli na szlaki. Potwierdziły się także dane o ofiarach śmiertelnych. Rzecznik Prasowy Krakowskiego Pogotowia Ratunkowego Joanna Sieradzka potwierdziła, że po polskiej stronie Tatr zginęły cztery osoby. Mowa o dwóch osobach dorosłych i dwójce dzieci, w tym o 13-latku reanimowanym na szczycie Giewontu, w który uderzył piorun. Po słowackiej stronie gór zmarła jedna osoba.
Obecnie szlak turystyczny z Wyżniej Kondrackiej Przełęczy na Giewont został w czwartek po tragicznej burzy zamknięty do odwołania - poinformowały w piątek władze Tatrzańskiego Parku Narodowego.
W piątek rano podano do informacji, że 140 osób wymagało hospitalizacji po wydarzeniach z czwartku. Jednocześnie TOPR apeluje do turystów, by bardziej dbali o swoje bezpieczeństwo w górach. Jednocześnie przypomniano, że metalowy krzyż umieszczony na szczycie Giewontu często przyciąga pioruny, podobnie jak metalowe łańcuchy na szlakach.
Pierwsza pomoc w przypadku porażenia prądem na skutek uderzenia piorunu
Jedynie 10 proc. wyładowań atmosferycznych dosięga Ziemi, jednak są one niebezpieczne. Może dojść nawet do zgonu spowodowanego wysokim napięciem po uderzeniu pioruna w pobliski obiekt lub człowieka. Należy także pamiętać, że pioruny, czyli wyładowania atmosferyczne, wyprzedzają burzę. Może do nich dojść jeszcze przed deszczem i zachmurzeniem nieba. Czujność należy zachować także po burzy i nie wychodzić z domu lub schronienia jeszcze przez 30 minut po zakończeniu deszczu.
Prąd, który wytwarza się podczas uderzenia pioruna, ma napięcie osiągające nawet 100 milionów V. Energii towarzyszy także bardzo wysoka temperatura. Do porażenia piorunem człowieka może dojść:
- poprzez wytworzenie napięcia krokowego, które rozchodzi się po ziemi po uderzeniu w znajdujący się w pobliżu obiekt;
- przez przeskok napięcia z uderzonego obiektu na człowieka, który znajduje się bardzo blisko, np. z drzewa, pod którym znalazło się schronienie;
- poprzez dotknięcie obiektu, który został uderzony piorunem;
- przez bezpośrednie uderzenie pioruna w człowieka.
Jak pomóc osobie porażonej?
Pierwsza pomoc, jakiej powinniśmy udzielić, zależy w dużej mierze od stanu pacjenta. Należy przy tym bardzo uważać - dotykanie osoby porażonej może nie być w pełni bezpieczne, a w pierwszej kolejności należy wezwać pogotowie informując o przyczynie wypadku i stanie zdrowia poszkodowanego. Co ciekawe śmiertelność w przypadku porażenia piorunem wynosi 10 proc.
Poszkodowany może być nieprzytomny, jednak w wyniku porażenia może dojść do:
- oparzenia termicznego;
- figury Lichtenberga (sinoczerwone, rozgałęzione wzory na skórze);
- urazu kończyn lub kręgosłupa;
- ogłuchnięcia;
- zaburzenia widzenia;
- apatii i senności lub pobudzenia;
- drgawek;
- utraty przytomności;
- zaburzenia krążenia i oddychania;
- zatrzymania krążenia i śmierci.
Pierwsza pomoc zależy zatem od objawów, jakie prezentuje poszkodowany. Jeśli nie jest przytomny należy udrożnić drogi oddechowe, sprawdzić, czy to pomogło, a jeśli nie - rozpocząć resuscytację krążeniowo-oddechową. Akcję reanimacyjną prowadzimy do czasu przyjazdu pogotowia lub odzyskania oddechu u poszkodowanego. Z filmu dowiecie się więcej o tym, jak udzielić pierwszej pomocy w przypadku nieprzytomnej ofiary:
W wyniku porażenia piorunem może dojść także do powstania oparzeń i ran lub nawet złamań. Złamania kości dzielimy na zamknięte i otwarte. Uszkodzona kończyna boli, od razu puchnie, a uszkodzoną część ciała należy usztywnić. Złamanie otwarte jest dużo bardziej niebezpieczne, ponieważ pojawia się ryzyko zakażenia. Ranę trzeba zabezpieczyć, w tym celu najlepiej rozciąć ubranie chorego. Po zatamowaniu krwawienia przystępujemy do usztywnienia kończyny. Jak pomóc w przypadku oparzeń? Zobaczcie na filmie:
Ważne, aby z poszkodowanym pozostać w kontakcie do przyjazdu pogotowia.
Skutkiem porażenia piorunem jest uszkodzenie układu nerwowego i tkanki mózgowej, czego wynikiem są objawy neurologiczne. Może dojść również do zaburzeń poznawczych i zmiany osobowości. Częstym powikłaniem jest rozwijająca się zaćma, dlatego osoba poszkodowana powinna pozostać pod opieką okulisty jeszcze przez kilka miesięcy po wypadku.