Zaczęło się od bólów karku i głowy, a później doszły jeszcze dziwne ruchy twarzy i przymykanie oczu. I choć na początku lekarze obstawiali między innymi chorobę Parkinsona, okazało się, że wokalista cierpi na boreliozę. Jak sam stwierdził, dużo musiało upłynąć czasu, nim postawiono tę diagnozę.
Jak już wspomniałyśmy, lekarze, którzy zajmowali się piosenkarzem początkowo sugerowali Parkinsona. Paweł otrzymywał nawet leki na tę chorobę, jednak one pogarszały tylko sprawę. Dlaczego tak trudno rozszyfrować boreliozę? Cóż, przede wszystkim dlatego, że istnieje wiele jej rodzajów, a każda z nich może dawać inne objawy. Lider zespołu Papa Dance stwierdził także, że nie pamięta, by kiedykolwiek ukuł go kleszcz. A dlaczego zdecydował się opowiedzieć światu o swojej chorobie? Ze względu właśnie na trudność w jej zdiagnozowaniu.
Jak dziś czuje się Stasiak? Wokalista nauczył się żyć z chorobą. Dodaje również, że pomógł mu w tym napięty grafik i różnego rodzaju zajęcia. Gwiazdor trzyma dietę – bez cukru, kawy, skrobi czy alkoholu, ma pozytywne nastąpienie, bierze leki, a w razie ataku, zakłada po prostu ciemne okulary.
Przypomnijmy, że borelioza to choroba przenoszona przez kleszcze. Jednak mówi się, że w związku z ociepleniem klimatu, wkrótce mogą robić to także komary. Nieleczona może doprowadzić do zapalenia opon mózgowych, porażenia nerwu twarzy czy zapalenie nerwu wzrokowego. Przy stosowaniu odpowiedniej diety i braniu leków (antybiotyków) można ją uleczyć.
Paweł Stasiak to jednak nie jedyna gwiazda, która cierpi lub cierpiała na boreliozę. Do tego grona zaliczymy również Basię Kurdej-Szatan, Kasię Kowalską, Alec Baldwin, Bella Hadid, Justin Bieber czy Basia Pasek.