Skąd taka decyzja? Minister Zdrowia - Łukasz Szumowski – podczas poniedziałkowej konferencji prasowej poinformował media, że duże ogniska zakażeń w Polsce zostały opanowane, a wizja przepełnienia szpitali jest bardzo odległa. Na około 11 000 łózek w szpitalach jednoimiennych zajętych jest bowiem ponad 2 000 miejsc. Szef resortu dodał także, że ma nadzieję, iż w niedługim czasie sytuacja na Śląsku również się ustabilizuje.
Przeczytaj też: Eksperci z Politechniki Śląskiej opracowali respirator, którym można sterować zdalnie
Od kiedy zmniejszy się liczba szpitali jednoimiennych?
Szumowski poinformował, że proces powrotu do normalnej pracy poszczególnych placówek rozpocznie się 1 czerwca. W pierwszej kolejności sytuacja ulegnie zmianie w miejscach, gdzie nie odnotowuje się już nowych zakażeń i przebywa w nich najmniej pacjentów.
Pozostawiamy oczywiście odziały zakaźne jako ten bufor, gdzie również mamy jeszcze sporo wolnych łóżek. To nie oznacza, że likwidujemy tę sieć szpitali, bo wiemy, że coraz częściej mówi się o drugiej fali, o wzroście zakażeń jesienią. Ta sieć pozostaje - dodał wiceminister zdrowia.
Minister Zdrowia zaznaczył także, że gdy pojawi się potrzeba ponownego uruchomienia jednoimiennych szpitali, w każdej chwili można to zrobić.
Przeczytaj też: Raport specjalny o koronawirusie
Koronawirus w Polsce
Na ten moment w naszym kraju zdiagnozowano 18 885 przypadków zarażenia SARS-CoV-2, z czego 936 osób nie żyje, a 7 628 pacjentów uznano za zdrowych. Sytuacja w tej chwili najgorzej wygląda na Śląsku. Od 18 maja Polska weszła na trzeci etap odmrażania gospodarki, co oznacza, że zostały ponownie otwarte ogródki restauracyjne czy salony beauty.
Zobacz film: Test czy tomografia komputerowa? Co lepiej wykrywa koronawirusa?