Pan Piotr urodził się bez dłoni. Lekarze postanowili dać mu szansę na normalne życie i przeszczepili mu dłoń. Podczas trwającego ponad trzynaście godzin zabiegu lekarze musieli zespolić ze sobą nie tylko kość, ale przede wszystkim naczynia krwionośne i nerwy. Bez tego operacja mogłaby się nie udać.
Zdaniem lekarzy najtrudniejszą częścią całego zabiegu było samo przygotowanie dłoni i jej dopasowanie tak, aby spełniała swoje podstawowe zadanie. Samo połączenie dłoni z przedramieniem pacjenta to już tylko, jak mówią lekarze, "rzemieślnicza robota".
Podczas operacji lekarze połączyli kość pacjenta z kośćmi przeszczepionej dłoni tuż powyżej nadgarstka. Następnie znikome nerwy biorcy i naczynia krwionośne zostały połączone na wysokości przedramienia. Ta część zabiegu była niezwykle ważna, ponieważ od niej zależało odpowiednie ukrwienie dłoni.
Mimo że zabieg się udał i ręka bardzo szybko się zaróżowiła, to nie można jeszcze mówić o odzyskaniu pełnej sprawności. Dopiero gdy do ręki powrócą czucie i inne funkcje nerwowe (a te wracają najpóźniej) dłoń będzie całkowicie sprawna.
Jak po zabiegu czuł się pan Piotr? Czy nie miał problemu z zaakceptowaniem dłoni? Odpowiedź znajdziecie w powyższym filmie.
Program Raport Life można oglądać na antenie stacji Discovery Life!