Włoscy naukowy odizolowali koronawirusa we łzach jednej z pacjentek
Do tego niezwykłego odkrycia doszło w szpitalu Spallanzani w Rzymie, czyli w tej samej placówce, do której w styczniu trafiła chińska para z Wuhan. Przypomnijmy, że to właśnie ten ośrodek jako pierwszy przyjął pacjentów zarażonych koronawirusem. Dlaczego dokonano wyizolowania koronawirusa we łzach? Wiadomo, że SARS-CoV-2 daje nie tylko objawy duszności czy kaszlu, ale także może łączyć się z zapaleniem spojówek. Naukowcy przebadali więc łzy jednej z pacjentek i na podstawie wyników badań stwierdzili, że patogen może replikować i w układzie oddechowym i w spojówkach.
Dlaczego to odkrycie jest ważne? Te informacje są istotne i udowadniają, że badanie oczu może również stanowić zagrożenie zarażenia się SARS-CoV-2. W związku z tym podczas wizyty okulistycznej lekarz powinien zachowywać odpowiednią ostrożność i używać środki ochrony, takie jak w przypadkach, gdy bada się pacjenta z podejrzeniem COVID-19. Do tej pory badanie okulistycznie uważano za „bezpieczne”. Dodajmy, że w szpitalu Spallanzani w lutym udało się również po raz pierwszy wyizolować samego koronawirusa.
Przeczytaj też: Raport specjalny o koronawirusie
Koronawirus na świecie
Na ten moment na świecie zdiagnozowano ponad 2 600 000 przypadków zarażenia koronawirusem, z czego ponad 180 000 ludzi zmarło, a blisko 713 000 uznano za zdrowych. I choć sytuacja epidemiologiczna w Europie zaczyna się powoli stabilizować, a co za tym idzie nowych zachorowań i liczba śmiertelnych ofiar zaczynają spadać, w Afryce i w Ameryce Południowej robić się coraz groźniej. Światowa Organizacja Zdrowia ostrzega, że jesteśmy dopiero na początkowym etapie pandemii, a jedynym środkiem, który zapewniłby nam spokój i bezpieczeństwo jest szczepionka przeciwko SARS-coV-2 lub lek, który skutecznie zwalczałby koronawirusa. Na tę chwilę wielkie nadzieje wiąże się z badaniami na antidotum w Chinach, Stanach Zjednoczonych i w Wielkiej Brytanii, gdzie nowe szczepionki testowane są już na ludziach.
Zobacz też: Jak wyglądają szpitalne oddziały ratunkowe w czasie pandemii?