Klasterowy ból głowy ma postać trwających kilkanaście minut, a niekiedy kilka godzin, napadów (klasterów), które zdarzają codziennie, a nawet kilka razy dziennie. Taka seria może ciągnąć się całymi tygodniami albo miesiącami, a później ustąpić, czasem na parę lat. Zespół Hortona potrafi się uaktywnić w każdym wieku, nawet u małych dzieci, jednak zwykle pojawia się około 30. roku życia. Klasterowy ból głowy pięciokrotnie częściej występuje u mężczyzn, a jego ryzyko wzrasta u osób, których członkowie rodziny także cierpieli lub cierpią z powodu choroby Hortona.
Klasterowy ból głowy – leczenie
Klasterowy ból głowy to bardzo uciążliwa dolegliwość. Zdarzają się przypadki, że osoby cierpiące na zespół Hortona tracą kontrolę nad swoim zachowaniem i podejmują próby samobójcze, dlatego schorzenie bywa nazywane „chorobą samobójców”. Zatem w przypadku pojawienia się klasterowych bólów głowy należy bezzwłocznie skontaktować się z lekarzem. Choroba Hortona musi zostać szybko rozpoznana, specjalista powinien też wykluczyć inne schorzenia wywołujące podobne objawy, np. zapalenie zatok przynosowych, neuralgię nerwu trójdzielnego, tętniaka czy guza mózgu.
Klasterowy ból głowy jest niestety trudny do całkowitego wyleczenia, lekarze próbują łagodzić ataki preparatami przeciwmigrenowymi i przeciwbólowymi, które jednak przynoszą zazwyczaj niewielką poprawę stanu chorego. Trochę bardziej skuteczne są leki z grupy tryptanów. U osób z zespołem Hortona zapobiegawczo stosuje się także preparaty litu, ale jest to substancja dość toksyczna, powodująca wiele działań niepożądanych (np. nudności, wymioty, drżenie), które często przewyższają ewentualne korzyści. Pacjenci leczeni litem muszą przechodzić regularne badania krwi, aby kontrolować funkcjonowanie nerek oraz tarczycy.
Klasterowy ból głowy może złagodzić tlenoterapia – wdychanie czystego tlenu należy rozpocząć zaraz po pierwszych oznakach ataku. Inhalacja powinna trwać minimum pięć minut. Dolegliwości związane z chorobą Hortona próbuje się niekiedy zminimalizować metodami bardziej inwazyjnymi, np. nastrzykiwaniem zwoju nerwu trójdzielnego alkoholem, glicerolem lub lidokainą.
Zobacz także: Pulsujący ból głowy – przyczyny bólu, schorzenia i ich leczenie
W przypadku zespołu Hortona dużą rolę odgrywa również samoleczenie, które ma szczególnie istotne znaczenie w profilaktyce napadów bólów głowy. Należy ustalić czynniki wywołujące ataki, a następnie po prostu ich unikać. Warto też prowadzić dzienniczek, w którym zapisujemy wszystkie informacje dotyczące przebiegu choroby Hortona. Po jakimś czasie należy je przeanalizować i wyciągnąć wnioski, które później pomogą złagodzić kolejne napady bólu. Każdy ma na to swoje sposoby – jedni kładą się w ciemnym pokoju, dla innych ukojeniem staje się chodzenie.
Klasterowy ból głowy – objawy
Zespół Hortona objawia się przede wszystkim silnym i świdrującym bólem głowy, trwającym kilkanaście minut, a niekiedy kilka godzin, zdarzającym się codziennie lub nawet kilka razy dziennie. Klasterowy ból głowy pojawia się o określonych porach dnia, na przykład rankiem, chociaż potrafi też obudzić ze snu w środku nocy. Atakuje przeważnie tylko jedną stronę twarzy i jest zwykle umiejscowiony wokół oka. Niekiedy promieniuje do szczęki, karku lub ramienia.
Klasterowemu bólowi głowy mogą towarzyszyć: zaczerwienienie skóry twarzy, łzawienie z oka, nadmierna potliwość oraz uczucie zatkanego i niedrożnego nosa. Czasami po bolącej stronie opada powieka, a źrenica ulega zwężeniu. Często występują też wymioty.
W trakcie napadu klasterowego bólu głowy chorzy są pobudzeni i niespokojni, odczuwają przymus chodzenia. Niektórzy zachowują się agresywnie, np. uderzają głową w ścianę. Zdarzają się przypadki, że z powodu potwornego bólu głowy tracą kontrolę nad swoim zachowaniem i podejmują próby samobójcze.
W okresie między kolejnymi klasterami, trwającym od pół roku do nawet kilku lat, u chorego nie występują żadne objawy. Jednak dolegliwości wracają i zwykle towarzyszą do końca życia, choć niekiedy ustępują po kilku latach – nie wiadomo dlaczego.
Klasterowy ból głowy – przyczyny
Zespół Hortona wciąż jest zagadką dla współczesnej medycyny, ponieważ nie wiadomo, skąd biorą się klasterowe bóle głowy. Podejrzewa się, że odpowiedzialny za to może być stan zapalny struktury kostnej, przez którą przebiega tętnica prowadząca do mózgu środkowego oraz pierwsza odnoga nerwu trójdzielnego.
Zobacz także: Napięciowy ból głowy – objawy, przyczyny, metody leczenia
Chorobę Hortona nasila też styl życia, zwłaszcza nałogi, czyli palenie dużych ilości papierosów i nadużywanie alkoholu – napady prowokuje niekiedy czerwone wino, które zwiększa wydzielanie histaminy, związku podejrzewanego o wywoływanie klasterowego bólu głowy. Podobne działanie może wykazywać także tyramina, obficie występująca w wędlinach (salami, pepperoni), serach (cheddar, ementaler, camembert, brie, mozzarella, parmezan), marynowanych i wędzonych rybach, wątróbce drobiowej i wołowej, sosie sojowym, kawiorze, przejrzałych bananach, figach czy czekoladzie.