Jerzy Stuhr w programie 36,6°C opowiedział więcej o swojej walce z nowotworem. Zdaniem profesora wiele zależy od nastawienia pacjenta. Jego zdaniem należy od razu założyć wygranie walki i usytuowanie się w grupie 30 proc. pacjentów, którzy tę walkę wygrywają.
Dużo daje także odpowiednie zajęcie, oczywiście na miarę i siły organizmu. W przypadku profesora było to pisanie dziennika. Przynajmniej strony dziennie. Co jeszcze Jerzy Stuhr robił podczas choroby? Zobaczcie na filmie:
Jerzy Stuhr płacz miał na końcu nosa. Płacz to jego zdaniem brak siły i poddanie się - a na to sobie nie pozwalał. Udało mu się mieć odpowiednią krew do siedmiu chemioterapii, zawsze był ubrany podczas wizyty lekarzy, aby nie przyjmować ich w pidżamie. Zawsze miał wyznaczone cele, nawet jeśli była to ucieczka ze szpitala do kościoła.
Od wygranej walki z nowotworem minęło siedem lat, a Jerzy Stuhr nadal nie ma odwagi powiedzieć o sobie, że jest zdrowy, czysty.